7 dni w Dolomitach – podsumowanie
Lustrzane selfie na drodze w Dolomitach |
To sobie jutro odpocznę. A 7 dni w Dolomitach zleciało bardzo szybko.
Ktoś powie, bez nart to nie miało sensu. A właśnie, że miało bo dużo jednostek treningowych
za mną.
Odpoczynek był zaplanowany na wczoraj. Serio. Dzień wolny. Ot wjadę
sobie kolejką, pokibicuję w zawodach narciarskich. Zjem obiad. Świetny plan.
Wszystko szło dobrze do zjazdu kolejką. Wsiadłam do innej i zjechałam do innej
wsi. Trzeba było z buta iść bo autobusy jeździły według sobie tylko znanego rozkładu.
I wyszedł kilku kilometrowy spacer, dość monotonny bo tylko pod górkę.
Tam byłam dzisiaj....fot. D.Szymborska |
Pizza na 2000 smakuje dużo lepiej....fot. D.Szymborska |
A to widoczek "gratis" bo z trasy na której nie powinnam być....fot. D.Szymborska |
A same treningi? Cudowne! Bieganie, przez kilka dni bez śniegu – coś cudownego,
śliczne szlaki, świetne warunki, piękne słońce. A widoki? Ot takie, że nawet
brak oddechu nie przeszkadzał – ot zachwyt, wysokość i tempo robiły swoje.
Pływanie – świetne. Mimo nieregularnego kształtu basenu (koszmarnego)
to 21 w przekątnej pozwalało napływać swoje!
Rower – cóż, tutaj na siłowni był tylko Technogym – w dobrym stanie,
wszystko działało, ale to szosy, spinningu to bardzo daleko… ot taka siłownia.
Suplementacja – z wyjątkiem kilku ultra pysznych grzechów,
bezglutenowo, węglowodanowo. Mięso – jagnięcina, cielęcina, ryby (mało), do
tego ryż, i coś co jadałam w hurtowych ilościach – grillowane warzywa!
Uwielbiam!!! Mogę jeść codziennie, a te w hotelowej stołówce były doskonałe!
Mam też kilka przepisów, które zamierzam wypróbować w domu, bo tak mi
smakowało, że „wychodziłam” przepis….
I to stety, niestety jest prawda, odpocznę jutro. Ot spokojne
wybieganie po płaskim…. Ciekawa jestem czy krwinki „nachodowane”, bo jednak
wysoko tam było….
I? I nie wiem co będę robić za rok zimą, Dolomity ciągną, a takie bez
śniegu w lesie, ze świetnymi szlakami górskim tym bardziej….to może być plan na
wiosnę, jesień….i pewno taniej wyjdzie niż w sezonie….
Komentarze
Prześlij komentarz