LIDL –„kolekcja” kolarska – test bluzeczki i spodenek
Trudno o gorsze pogodowo warunki do testów ubrań rowerowych - bardzo gorąco i bardzo duszno.... |
Zacznę od tego, że jestem bardzo wymagająca jeżeli chodzi o strój
kolarski. Ważna dla mnie jest wygoda, to żeby ubrania nie nacierały, były
„oddychające”. Wymagania wzrastają wraz z kilometrażem jaki mam do
przejechania. Tak, jak 20 kilometrów to przejadę w „czymkolwiek”, tak na 100
już chciałabym być pewną, że będzie mi wygodnie na 5 jak i 95 kilometrze.
Rozumiem, że jakość kosztuje, kupuję markowe ubrania, wiem, że jednorazowy duży
wydatek będzie się „amortyzował” przez wiele użyć, a pranie nie zniszczy rzeczy
za trzecim razem.
Dziś w sklepach Lidl pojawiła się „kolekcja” kolarska. Parę dni
wcześniej zaczęłam przygotowania do testów. Licznik wciąż czeka na rozpakowanie
i montaż. Bluzeczkę i spodenki zdążyłam uprać, wysuszyć i przetestować.
Bluzeczka jest bardzo ładna, wygodna bo rozpinana od góry do dołu. Z
tyłu ma kieszonki w tym jedną zapinaną na zamek – bardzo pożądane rozwiązanie
bo dzięki temu można tam włożyć (w woreczku) telefon lub klucze do domu i nie
martwić się, że się je zgubi. Dół bluzeczki jest wykończony gumowaną taśmą,
dzięki temu nie będzie się przesuwać w czasie jazdy. Na plecach, przy
kieszonkach ma odblaskowy pasek.
Niestety, przynajmniej dla mnie bluzeczka okazała się zupełnie nie
oddychająca, spociłam się w niej okrutnie, choć nigdzie mnie nie natarła. Moim
zdaniem to ładna bluzeczka na przejażdżkę a nie jazdę rowerem.
Za długo, za ciepło....fot. D.Szymborska |
Spodenki – mają kieszonkę w środku – nie wykorzystywałam więc nie wiem
czy praktyczną, gumowe taśmy zapobiegające przemieszczaniu się ubrania,
odblaski na łydkach. Niestety zupełnie nie nadają się na dzisiejszą upalna
pogodę. Można się w nich ugotować, ale myślę, że wiosną lub jesienią mogą się
przydać. Wkładka w środku dość komfortowa. Znów podobna opinia – krótka jazda
jak najbardziej, tyle, że nie w taką pogodę!!!
Kropki kolarsko zawsze w modzie....fot. D.Szymborska |
Podsumowując – ceny bardzo niskie, jakość wykonania dobra na krótkie
jazdy rowerem. Spodenki dobre na chłodniejsze dni, wkładka „przyzwoita” więc
myślę, że z racji długości – ¾ skorzystam z nich jesienią.
Kupować czy nie?
Tak, jeżeli nie mamy nic kolarskiego w szafie, tak jeżeli
nie będzie nam przeszkadzało spotykanie rowerzystów ubranych identycznie jak
my.
Nie, jeżeli mamy szafę kolarskich ciuchów, jeżeli jeździmy naprawdę długie
dystanse…..
Odzież sportowa z Lidla nie jest, jak przypuszczam, przeznaczona dla ambitnych sportowców - amatorów, trenujących regularnie. Raczej dla weekendowców. Sama jakość wykonania niezła ale komfort noszenia obniża się proporcjonalnie do pokonywanego dystansu:) Takie mam odczucia bo od czasu do czasu używam....
OdpowiedzUsuńdokładnie, ale myślę, że jak się nie ma nic np. kolarskiego to nawet takie rzeczy na początek są OK. Spodenki bardziej niż bluzeczka, choć ta pierwsza zdecydowanie ładniejsza :)
Usuń