Zielone curry – bo tyle kolendry na balkonie
Jak zielsko urosło to trzeba je zjeść....fot. D.Szymborska |
Od jakiegoś miesiąca dania, które jemy nie są szczególnie wyszukane, od
gotujemy takie, do których pasują zioła z balkonu. Dlatego łosoś w sosieśmietanowym z miętą (wiele razy), pieczona dynia z szałwią i mascarpone (już
dwa razy), zielone pesto z bazylii (na tyle skutecznie, że tajską już
wyjedliśmy doszczętnie i została tylko ta „zwykła”, kurczak pieczony zrozmarynem, oregano i tymiankiem (pięć, sześć razy…). A ostatnio kolendra się
ślicznie rozrosła – to zielone curry – oczywiście.
Niby mam przepis, ale coraz bardziej przygotowuję to danie „na oko”,
doprawia „do smaku”. Tak to jest z czymś co wiem jak powinno smakować ale już
nie boję się eksperymentować bo znam składniki i proporcje, które „działały”.
Stałe jest to, że używam mięsa z ud kurcząt – dużo smaczniejsze w tym
daniu niż filety z piersi. Zmieniłam podejśćie do mleka kokosowego i wolę
takie, które jest mniej tłuste. Pamiętam, że młode ziemniaczki się nie nadają
do tego dania, muszą być drobniutkie ale w żadnym wypadku młode. Jak nie mam
czasu jechać po tajskie bakłażany to używam zwykłych, tylko muszę dodać ekstra
godzinę do gotowania. Zamiast orzeszków ziemnych wolę używać pistacji. Podobnie
jak z bakłażanami tak skłonna jestem
zrezygnować z galangalu na rzecz mniejszej porcji imbiru. Natomiast trawy
cytrynowej dodaję coraz więcej, teraz już 3 łodyżki. Ziarna kolendry przysmażam
z suszonymi listkami limonki i jest jeszcze smaczniej! Pojadę na drugi koniec
miasta jak zabraknie mi oleju z orzeszków arachidowych bo on jest idealny do
tego dania, i uważam, że nie da się go zastąpić wodą jak to proponuje w wielu
przepisami Ken Hom. W zależności od humoru chili jest więcej lub mniej, jednak
z tendencją do mniej….
Za przepis bazowy uznaję – ten który opublikowałam w maju – TUTAJ.
Niezmiennie podaję curry z ryżem gotowanym w mleku kokosowym bo taki wszystkim
smakuje najbardziej.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńdzięki za komentarz ale proszę bez reklamy i linków :) pozdrawiam
UsuńTeż mam mnóstwo ziół na balkonie, najlepsze są takie wyhodowane samemu :) i mają tyle właściwości, że trzeba zajadać ;)
OdpowiedzUsuń