Omlet ze szparagami
Wiosna bez szparagów nie jest w pełni zielona...fot. D.Szymborska |
Uwielbiam szparagi, ale jestem wymagająca, chcę żeby były świeże,
zielone (bo wolę ich smak), cieniutkie i starannie obrane (zdania co do
obierania zielonych szparagów są podzielone wśród kucharzy…niektórzy nie
obierają inni tylko grube sztuki, różnie to bywa, ja jestem osobą, która obiera
nawet figi….). Szparagi są dla mnie wiosennym dodatkiem.
Jak zobaczyłam śliczny pęczek, to….kupiłam a potem zaczęłam się
zastanawiać do czego ich użyć. Kolejność nie najwłaściwsza a impulsywne zakupy
nie są wskazane, jednak co pęczek szparagów to pęczek szparagów….
Omlet wyszedł wybornie, dodałam jeszcze odrobinę sera pecorino i soli z
Himalajów. Szparagi gotowałam w wodzie, która była i lekko posolona i lekko
posłodzona – efekt – kolor i smak taki jak powinien być – szparagowy!
Składniki (dla jednej głodnej osoby):
·
2 jajka od wybieganych kur, czyli
z cyferką 0,
·
6 szparagów,
·
odrobina masła,
·
sól himalajska, sól kamienna, cukier
biały.
Przygotowanie:
Szparagi obrać (kwestia dyskusyjna), wodę w garnku posolić i posłodzić.
Odłamać twarde części szparagów, wrzucić do wrzątku i gotować nie więcej niż 3
minuty. Czas gotowania zależy od grubości szparagów, najlepiej wrzucić o jeden,
dwa więcej i wyciągnąć i sprawdzić czy są lekko podgotowane ale nie
rozgotowane. Wyciągnąć szparagi, ułożyć je na ręczniku papierowym, tak by
odciekły. Piekarnik rozgrzać do 250 stopni. Na żelaznej patelni roztopić masło,
wbić wymieszane jajka, ułożyć szparagi, poczekać aż zetną się jajka i włożyć
patelnie do piekarnika. Poczekać aż omlet będzie gotowy, podawać ze świeżo
mieloną solą.
Pyszne wiosenne śniadanie!
Komentarze
Prześlij komentarz