TRYB JASNY/CIEMNY

Sardele sycylijskie z Targu Włoskiego = rewelacyjna sałatka Cezara

Sycylijskie sardele fot. D.Szymborska


Można robić plany, zakupy, mieć wszystko rozpisane, ale są takie momenty, gdy zmiana jest konieczna. Dokładnie tak, było dziś. Zupełnym przypadkiem trafiliśmy na Włoski Targ na Placu Konstytucji. Sery, wędliny, słodycze, makarony i..... sardele. 

Uwielbiam te małe rybki! Mogę je jeść prosto z puszki czy słoiczka. A tutaj taka gratka dwa rodzaje sardeli – mniej lub bardziej wędzone. Te białe (które trafiły do sałatki Cezara) są dużo mniej słone, przypominają wręcz śledzie. To logiczne bo sardele są śledziowymi kuzynkami.

Do domu przywiozłam dwa wielkie słoje sardeli (promocja była, dwa za 100 a jeden za 60...taka oszczędna byłam....). 

Już w aucie obmyślaliśmy z czym je zjemy. Najpierw był plan – z makaronem, ale potem padło na sałatkę Cezara. Nie ma to jak mieć na blogu sprawdzony, wyszukany i przetestowany przepis. Zerknęłam na datę, 23 czerwca - rok temu jedliśmy taką pyszną sałatkę, to wtedy doczytałam, przygotowując post, historię tej sałaty. Proporcje sosu IDEALNE, dodanie sycylijskich sardeli jeszcze do dania podniosło jego smak.

Co ważne Targ będzie na warszawskim placu do 5 czerwca, więc nie piszę o czymś co tylko dziś, co zniknie szybko….można podjechać, spróbować – większość wystawców częstuje swoimi produktami i niestety wydać sporo pieniędzy. Produkty nie są tanie, ale ich jakość – a na pewno sardeli – jest bardzo wysoka!


Marcepanowe owoce fot. D.Szymborska

Sałatka Cezara fot. D.Szymborska

Parmezan fot. D.Szymborska



Jeżeli ktoś ma ochotę na sałatkę Cezara to tutaj jest PRZEPIS.

Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa