ABC TRENINGU triathlonowego - ROZGRZEWKA
TRIathlon to trzy cudowne sporty, trzeba je tylko mądrze trenować! fot. D.Szymborska |
Każdy kiedyś zaczynał lub zaczynała trenowanie. Pewno, że "wszyscy wiedzą wszystko", ale może warto od początku uczyć się dobrych
sportowych i jedzeniowych nawyków?
Od kilku tygodni na blogu jest cykl ABC gotowania dla sportowców
(TUTAJ), a teraz ruszam z zupełnie nową zakładką blogową, gdzie każdy
początkujący, ale nie tylko będzie mógł znaleźć podstawy teoretyczne i
praktyczne związane z trenowaniem triathlonu. Będzie o pływaniu (treningach i
wodach otwartych), będzie o strefach zmian, o treningach kolarskich i
biegowych - ABC TRENINGU triathlonowego!
Na pierwszy ogień – ROZGRZEWKA
Oj, nie cieszy się uznaniem ani szacunkiem, ba większość trenujących
osób jej unika. Ile razy zaczynamy trening biegowy od… biegu. Wychodzimy z domu
i puszczamy się pędem, bo mamy mało czasu, bo inaczej nie nabiegamy zadanych
kilometrów. Podobnie na basenie – skok do wody i już trening trwa. Na rowerze
też jakoś ciężko znaleźć czas na spokojną jazdę, od razu mocne przełożenia i
szybkie ściganie. To wszystko niestety prowadzi do kontuzji. Mniejszych lub
większych. Sami sobie szkodzimy jeżeli treningi zaczynamy od razu szybko, nasze
mięśnie nie są rozgrzane, nasze serce nie jest przygotowane do wysiłku.
Rozgrzewka powinna zawsze być częścią naszego treningu. Każda jednostka
treningowa powinna składać się z: rozgrzewki, treningu właściwego i schłodzenia
połączonego z rozciąganiem.
Zła wiadomość jest taka, że trening będzie dłuższy, za to dobra jest
taka, że ryzyko kontuzji zmaleje!
Pływanie – rozgrzewka
Na płycie basenu – rozgrzewamy się od dołu do góry, czyli zaczynamy od
kostek, przez kolana, biodra dochodząc do rąk. Pamiętamy o tym, by rozgrzać też
szyję. Rozkładamy karimatę albo ręcznik i dogrzewamy nogi – świetnym ćwiczeniem
są nożyce (w pionie i poziomie), deska (plank), pompki. Możemy wejść do wody na
rozpływanie (kolejna część rozgrzewki) po tym jak czujemy, że nasze serce
szybciej bije, mięśnie są rozgrzane. Rozpływanie to kolejna część rozgrzewki,
tyle, że już w wodzie – w zależności od treningu może to być kilkaset metrów do
przepłynięcia dowolnym stylem, mogą to być zadania (z ósemką, w płetwach).
Właściwy trening zaczynamy po około 15 - 20 minutach od wejścia na basenową płytę.
Rower – rozgrzewka
Rozgrzewka w treningu rowerowym powinna trwać od 15 do 20% czasu
trwania całego treningu. Rozgrzewka jest też idealnym momentem do ćwiczenia
kadencji. To właśnie wtedy należy przy niskiej intensywności utrzymywać
kadencję w przedziale od 85 do nawet 100RPM. Oczywiście wszystko zależy od
wytrenowania zawodnika, ale najważniejsze jest pamiętanie o tym, by organizm
rozgrzewać jadąc z małym obciążeniem i szybko kręcąc pedałami. W czasie zawodów
kolarze ruszają bardzo szybko, mają duże obciążenia i wysoką kadencję, mogą
sobie na to pozwolić bo wcześniej odbyli rozgrzewkę (bardzo często na
trenażerach)! Rozgrzewka jest również obowiązkowa, gdy trening kolarski odbywa
się na rowerku treningowym (spinningowym) lub na trenażerze!
Bieganie – rozgrzewka
Najłatwiej jest odbyć trening biegowy. Deszcz, który potrafi przeszkadzać
w czasie jazdy na rowerze, nie stanowi problemu, temperatura również, wreszcie
nie trzeba pakować torby i jechać na basen. Nic tylko biegać! Jak najbardziej,
tylko trzeba pamiętać o rozgrzewce. Często mamy bardzo mało czasu na trening,
chcemy nabiegać kilometry, wykonać zadane ćwiczenia, ruszamy biegiem spod domu
czy jak tylko zatrzaśniemy drzwi auta zaparkowanego pod lasem. Rozgrzewką przed
treningiem biegowym może być szybki marsz, najlepiej wzbogacić go wymachami
rąk, dzięki temu nie tylko przyzwyczaimy organizm do wysiłku ale jeszcze
zadbamy o ręce. Większość z nas pamięta rozgrzewki ze szkolnych lekcji wfu.
Dokładnie o to chodzi, podskoki, wymachy rąk, pajacyki, ale też szybkie
wchodzenie po schodach. Trening poprzedzony rozgrzewką, będzie dużo bardziej
efektywny, damy szansę naszemu organizmowi przygotować się do dużego wysiłku.
Nawet zawodnicy przygotowujący się do maratonu robią rozgrzewkę! Niezależnie od
dystansu nie można startować bez wcześniejszego rozgrzania organizmu.
Oczywiście różne są proporcje – najdłużej rozgrzewają się sprinterzy, ale i
maratończycy pamiętają o tym, że zimne mięśnie nie będą dobrze pracować. Wielu
biegaczy mówi, że rozgrzewają się w czasie biegu – oczywiście, pod warunkiem,
że zaplanują część treningu – rozgrzewkę – będzie to swobodny trucht, ćwiczenia
a nie bieg właściwy w zadanym tempie czy strefie pulsu.
Jeżeli masz pytania związane z treningiem to pisz, postaram się na nie
jak najszybciej odpowiedzieć!
Już wkrótce kolejny odcinek ABC TRENINGU!
Dota Szymborska
triathloncoachwarsaw[małpka]gmail.com
Chciałabym kiedyś ukończyć triathlon :). Bardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuńwww.allicestyle.blogspot.com
dziękuję za komentarz ale bardzo proszę bez reklam/linków następnym razem :)
Usuń