TRYB JASNY/CIEMNY

Alicante dzień 3, Tabarca dzień 1


Patatas z majonezem i bardzo ostrym sosem Santo fot. D.Szymborska



Alicante dzień 3, Tabarca dzień 1

Dziś rano przebieżka po Alicante – port, plaża z traktorami. Było duszno. Tutaj świta dużo później niż w Pirenejach.
Plaża w Alicante fot. D.Szymborska


Potem wycieczka stateczkiem na Tabarce. Sukces – brak choroby morskiej! Tabrca to mała wysepka. Długość 1400m szerokość 400m. Jednak po obwodzie już taka  mała nie jest. Wysepka bardzo sympatyczna. Pierwszy raz nurkowałam i widziałam ryby, ba ławice ryb. Super.

Ławice przy Tabarce (nie trzeba wypływać dalej niż
 20 metrów od brzegu fot. D.Szymborska

A teraz o jedzeniu. Wyszukany w Internecie bar okazał się super miejscem. Takim, do którego chce się wracać, tym bardziej, że w Alicante jest lotnisko!
Sento, tutaj zawsze jest tłum, myśmy przyszli zaraz po otwarciu
 (chwilę po 20) i mieliśmy miejsce w środku! fot. D.Szymborska

Jedliśmy: patatas bravas, kurczaka  w sosie balsamico i serem, kalmara smażonego, foie gras z bekonem i serem i dużo wina i chleba. Dawno nie byłam w barze o tak świetnej atmosferze. Rewelacyjni kucharze/barmani tłum ludzi. Bardzo sympatyczna atmosfera Cerveria Sento w Alicante. Cudowne miejsce, warunkiem dobrej zabawy jest znajomość hiszpańskiego. 
Kurczak z serem i sosem balsamico fot. D. Szymborska
Kalmary fot. D.Szymborska
Foie fras z bekonem, serem fot. D.Szymborska
To prawie cała kuchnia w Sento, fot.D.Szymborska


Dziś znów nie było makaronu. Jedzenie było boskie, kanapki w czasie dnia pyszne….mam nadzieje, że w niedziele mi energii nie zabraknie. Czy będę się ścigać czy cieszyć z wyścigu to jeszcze nie wiem. Wciąż cieszę się z tego co dziś jadłam, z tego jak pływałam w morzu z rybami…..fajnie było.

Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa