Buty biegowe, trialowe i górskie
Od lewej: Saucony, Chiruca, Saucony, The North Face fot. D.Szymborska |
Buty biegowe, trialowe i górskie
Bardzo się ograniczam. Z butów „cywilnych” z braku miejsca wezmę tylko
klapki, no może jeszcze jedne do sukienek….
Od lewej:
1. Saucony Ride4 limitowana edycja Blue – to startówki jak i na asfalt,
2. Chiruca z Gore-Texem – w tych trochę pochodzę po Pirenejach,
3. Saucony Xodus 2.0 – na przebieżki i rafting bo szybko schną,
4. The North Face Single TrackII – trialowe biegi po Pirenejach.
Teraz krótkie uzasadnienie:
Ad. 1 – bardzo je lubię, są już rozbiegane, kupiłam w ciemno przez
Internet bo nigdzie w Warszawie nie mogłam kupić swojego numeru!!! Tak, tak
sklepy nie myślą o kobietach z troszkę większą nogą! Wcześniej biegałam w Ride3
(teraz w nich jeżdżę na rowerze) i byłam bardzo zadowolona, Ride4 są jeszcze
fajniejsze! I tutaj bardzo praktyczna uwaga, dzięki temu, że kupiłam buty tej
samej firmy tylko model nowsze ich docieranie było dużo mniej bolesne! No i co
bardzo ważne pasuje do nich moja ortopedyczna wkładka!
Ad. 2 – zwykłe górskie buty, które też traktują jako zimowe w mieście. Nieprzemakalne i co ważne w
schronisku mało śmierdzą po chodzeniu w nich cały dzień! Dobrze trzymają kostkę
i stopa moja w nich wygląda na małą.
Ad. 3 – W tym sezonie wybiegałam wszystkie biegi górskie w nich, plus
podreptałam w Pieninach, bardzo szybko wysychają więc jak raz je przemoczę to
nic się nie stanie.
Ad. 4 – A tymi nówkami będę szpanować w Pirenejach, myślę, że niewiele
osób je ma, i tak miło wiedzieć, że w takich też będą biegać po Alpach.
O jedzeniu będzie jak trochę spakuję i pozałatwiam – czyli jak zwykle,
żeby zdążyć, żeby się wyrobić!
Sportowe buty to moja miłość. Niezłe cudeńka :D
OdpowiedzUsuń