TRYB JASNY/CIEMNY

Jak nie przytyć w Święta? Praktyczne rady

Jajka z czekolady - obłęd smaku i kalori fot. D.Szymborska


Nie odejmując religijnej wagi (bo Wielkanoc czyli Zmartwychwstanie jest ważniejsze niż Urodzenie), to Święta trwają TYLKO trzy dni. Przypadają wiosną, prognozy mówią o wielkiej poprawie pogody od soboty, ociepleniu i słońcu na niebie. Zatem pytanie przestaje być na miejscu, bo jak tu tyć przy dniach wolnych i możliwości trenowania tyle ile się chce, a nie na tyle na ile pozwala praca lub nauka!?

Jednak…

Ciocia upiekła mazurek – nie zjesz? 

Babcia nafaszerowała jajka – odmówisz? 

Wujek jest znany w rodzinie z najlepszego żurku – może łyżeczkę? 

Teść zamierza rozlać swoją najnowszą nalewkę – nie wypijesz? 

Chrześniak chce z tobą szukać czekoladowych jajek w ogródku – nie zjecie razem?

Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Ale jest kilka sposobów, które działają, a dzięki nim waga po Świętach nie będzie dramatycznie mrugać do nas wyższymi cyferkami.

7 sprawdzonych rad, jak spędzać Święta i nie tyć:


·      Zrób rano trening, tak tak od tygodnia marzysz o tym jak to się wyśpisz, będziesz spać do 11….tyle, że tak naprawdę jedynie rano będziesz mógł potrenować, bo potem a to śniadanie, a to obiad, a potem to już tylko ciężej bo podwieczorek, kawa i kolacja oczywiście. Lepiej wstać rano pobiegać, pojeździć a potem w dzień wygospodarować chwilę na drzemkę – przecież to Święta!

·      W poniedziałek basen już jest otwarty! Oczywiście można zdecydować się na ucieczkę przed hordą z wiadrami ale dobrowolne zamoczenie jest zdecydowanie przyjemniejsze,

·      Nie odmawiaj przy stole, serio – dużo łatwiej jest spróbować odrobinkę niż wdawać się w niekończące się rozmowy i tłumaczenia, że nie chcesz zbyt dużo jeść. Do tego nikomu nie sprawisz przykrość, ba możesz zapunktować prawiąc komplementy i chwaląc dania przy stole,

·      Alkohol też ma kalorie, ba całkiem sporo, ustal sama ze sobą zasadę ile chcesz/możesz wypić, zrób to jeszcze przed Świętami, bo po dwóch kieliszkach prosecco człowiek podejmuje zupełnie inne decyzje…

·      Gdy wyjeżdżasz nie zapomnij sportowych ciuchów, bieganie w nieznanym miejscu sprawia wielką frajdę, pod warunkiem jak się nie zapomniało butów….

·      Nie planuj zbyt wiele treningów, bądź realistą – jeżeli spędzasz Święta z rodziną nie dasz rady zrobić dwóch długich przejażdżek rowerowych dzień po dniu (nawet mimo to, że sobota i niedziela mają być piękne), zamiast tego zaplanuj jedną, uzgodnij z innymi świętującymi jej czas – wszyscy będą zadowoleni – ty, że kilometry przejechane, rodzina, że taki spokojny siedzisz na śniadaniu i z nikim się nie kłócisz,

·      Aktywizuj rodzinę – niech ciocia się ze mną przejdzie na spacer, może wujkowi pokazać mój rower, a dzieciaki zabierz na mecz piłki w parku – z pewnością to nie będzie jednostka treningowa ale czas z rodziną i przyjaciółmi spędzony na dworze wszystkim dobrze zrobi, nawet takie polowanie na jajka i zajączki z czekolady oznacza konieczność wyjścia z domu!

Aktywne Święta będą = brak ekstra balastu w następnym tygodniu!


Ps. Na blogu na wszelki wypadek i z racji nie obchodzenia nie będzie przepisów na mazurki, jajka faszerowane i inne kaloryczności, będzie za to co zjeść przed długim rowerem, jak ładować (a nie pakować) węglowodany przed półmaratonem, wreszcie planowane jest drugie podejście do pieczonego kurczaka po chińsku, który ostatnio wyszedł bardzo węglowy to jest – czarny i do kosza…..

Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa