Mądre starty – czyli jak wybierać zawody biegowe + lista moich ulubionych
Ulubione puchary fot. D.Szymborska |
Jeszcze kilka lat temu nie było tylu zawodów biegowych, triathlonowych…a
teraz co weekend coś się dzieje. Łatwo wpaść w manię startowania „we
wszystkim”; a to fajny pakiet startowy, a to medal śliczny, trasa ciekawa,
znajomi startują, wyjazd z rodziną….powodów może być bardzo wiele.
Pół biedy jak to są starty treningowe – ot zamiast robić długie
wybieganie samemu pobiec zorganizowany półmaraton, indoor triathlon – jako
trening trzech albo czterech (jak liczymy strefę zmian) dyscyplin…. gorzej jak
do każdego startu podchodzimy śmiertelnie poważnie, nagle każdy weekend w
sezonie staje się najważniejszy, my spinamy się, walczymy na ostatnich metrach.
Tak się nie da na dłuższą metę! Organizm się zbuntuje, zrobi to na tyle
skutecznie, że kontuzje zmuszą nas do zaprzestania morderczych startów co
weekend!
Oto moje sprawdzone sposoby dotyczące wybierania zawodów.
·
Wyznaczam start A, B i C, są też
starty D – coś bardziej w kategorii treningu. Start A jest JEDEN w sezonie,
ewentualnie określam start A- czyli taki, jakby ten A nie poszedł po mojej
myśli, coś pozwoli mi poprawić wynik,
·
Planuję z kalendarzem – starty
triathlonowe mają to do siebie, że doskonale szatkują wakacje, rowerowe
podobnie,
·
Wolny weekend też jest potrzebny,
·
Spontaniczne starty – tak, czasem
tak robię, akurat zobaczę reklamę – piękną trasę biegu, bo raczej pakiety
startowe mnie nie skuszą, lub szczytny cel zawodów i startuję, tyle, że staram
się by nie były to biegi dłuższe niż półmaraton, a trasy rowerowe do 50km,
·
Opinie innych – tak, czytam,
przeglądam relacje z zawodów, oczywiście każdy zwraca na coś innego uwagę, ale
jeżeli więcej osób ma zastrzeżenia do organizacji, pomiaru czasu, domierzenia
trasy, to w kolejnym sezonie takie zawody skreślam z listy. Imprez jest teraz
tyle, że mogę wybrać coś innego, korzystam z tego!
·
Mam swoje stałe punkty programu,
zawody, w których startuję co roku, często z sentymentu, innym razem traktując
je jako punkty kontrolne pozwalające mi sprawdzić w jakiej formie jestem w
danym miejscu sezonu.
Tyle ogólnych zasad, teraz moje ulubione zawody biegowe:
Maratony:
·
Berlin Marathon – uwielbiam,
uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam, na zawody trzeba się zapisywać dużo
wcześniej, jeżeli nie biegamy bardzo szybko to czekać na losowanie, wpisowe
jest drogie – około 100E ale wiem za co płacę – świetna organizacja, super
trasa, genialny doping i atmosfera, której się nie zapomina,
·
Orlen Marathon – niecałe 50PLN za
pakiet – tanio i profesjonalnie, biegłam pierwszą edycję, pobiegnę i
tegoroczną, budżetowy start – pasta party u siebie w kuchni, dojazd metrem,
tanie wpisowe, jedzenie i picie na trasie, widziałam, że śliczny medal – nic
tylko startować,
Półmaratony:
·
Półmaraton Wiązowski – drogi,
nudny ale w takim terminie, że warto pobiec wśród pól, żeby widzieć z jaką
formą wchodzi się w sezon, można potraktować jako zorganizowane wybieganie,
·
Półmaraton Warszawski – drogi, ale
u siebie, więc odpadają okołokoszty podróżne, idealny do przebiegnięcia przed
maratonem wiosennym.
15K:
·
Chomiczówka –bieg wokół śmietnika,
z reguły w deszczu albo mrozie, coś na początek sezonu biegowego, świetna
atmosfera i szybcy biegacze,
·
GP Żoliborza – świetna atmosfera,
szybcy biegacze, nudna trasa, start w środku tygodnia, po południu, nie traci
się weekendu
10K:
·
Biegnij Warszawo – startowałam od
drugiej edycji – Warsaw Run, kiedy to jeszcze był bieg na 5K, sentyment,
masowość, komercja i dużo dobrej zabawy,
·
Orlen 10K – dobra trasa, zające na
określone czasy, atmosfera maratońska w gratisie,
·
Biegi Sylwestrowe – Berlin i
Barcelona – świetna atmosfera, trudne trasy, szybcy biegacze i człowiekowi
trudno dotrwać do północy
5K:
·
Bieg Konstytucji – lubię, startuję
od lat, w tym roku konieczny start dla wszystkich, którym zależy na demokracji,
·
City Trail – cykl 6 przełajowych
biegów w lasku Młocińskim – świetna atmosfera.
Na liście też jest cykl Zimowych Biegów Górskich w Falenicy, biegi po
schodach, przełaje, starty zagraniczne – bo akurat byłam na wakacjach w takim a
nie innym terminie, biegi charytatywne takie jak Wybiegaj Sprawność.
A ten weekend? Ostatni bieg z cyklu City Trail. Ponieważ brakuje mi
długich wybiegań, start w zawodach wzbogacę o długą rozgrzewkę, i wydłużę o
kolejne pętelki już po przebiegnięciu linii mety. Wszystko można sobie zorganizować
jak się trochę poplanuje!
"Bieg Konstytucji – lubię, startuję od lat, w tym roku konieczny start dla wszystkich, którym zależy na demokracji" - i tak trzymać ;-))
OdpowiedzUsuńdzięki Robert :)
UsuńJakieś 2 albo 3 lata temu byliśmy z rodzinką na majówce w Warszawie, spaliśmy dokładnie w Józefowie. W planach rodzinne spędzanie czasu - może zoo, spacery po mieście, wieczorem teatr itd. Wiesz jak mi było żal jak idziemy na starówkę a tam tysiące biegaczy na biegu 3 maja... Że też wcześniej nie pomyślałem żeby sobie taką miłą piątkę przebiec u Was ;-)
Usuń:) to bardzo przyjemny bieg, ja staram się sprawdzać biegi jak gdzieś jadę na wakacje, nawet zagranicą można zawsze odpalić kalendarz RW z danego kraju i poszukać....a takie dziwne lokalne biegi mają dużo uroku :) do zobaczenia na trasie lub zawodach :)
Usuń