The North Face Wear Test Program – czyli biegam w Ultra Endurance
Zgadzam się z hasłem reklamowym w 100%! fot. D.Szymborska |
Śmiałam się z opisów testów produktów, które zaczynały się od
wyjaśnienia jak wyglądało pudełko. Brakowało tylko, żeby przybliżyć sylwetkę
kuriera….tak myślałam... do wczoraj.
Jak rozpakowałam karton, zobaczyłam pudełko to wiedziałam, że o nim też
trzeba będzie napisać. Więcej się nie śmieję z tych co zwracają uwagę na takie
szczegóły jak karton…
Szczegóły, które cieszą oko...bo stopa tego nie widzi...fot. D.Szymborska |
Się będzie testowało! fot. D.Szymborska |
W The North Face biegam od wielu lat, wypatruję nowinek, czekam na
kolejne modele butów. Nie mam złych doświadczeń, wiem, że 40.5 będzie pasowało
bo producent nie zmienia rozmiarówki. Jedyną rzeczą, która mi przeszkadza jest
brak skalistych ścieżek w Warszawie, bo na takie warunki projektowane jest
większość modeli butów.
Wracając do pudełka, większe, błyszczące czarne, piękne. A w nim oprócz
listu dotyczącego testów piękne buty. Wczoraj to tylko się nimi zachwycałam i
chodziłam po domu. Że dobrze przylegają do stopy, że język super
zaprojektowany, że podeszwa się nie ślizga (na parkiecie). Tyle mogłam się
dowiedzieć bez wyjścia „w teren”.
Buty Ultra Endurance mają specjalną odoprną na przetarcia siatkę w
przedniej części buta, to po to by chronić palce przed drobnymi kamykami.
Podobne rozwiązania we wcześniejszych modelach świetnie się sprawdzały. Środek
buta z wyściółką z materiału FlashDry – jak łatwo się domyślić po nazwie –
wkładka pozwala zachować suchą stopę i dobrą wentylację. Dodatkowo wkładka ESS
Snake Plate – zwiększa amortyzację, a sama podeszwa z EVA. Wszystkie skróty
oznaczają, że but do przełaju, skał, gór, producent dodatkowo informuje o 8mm
spadku na odcinku pięta – palce.
Tyle teorii. Jeszcze tylko wspomnę, że kolory śliczne, materiał
przyjemny w dotyku…Praktyka – na razie jedna przebieżka. Buty agresywne, świetnie
się trzymają podłoża (trawa, ziemia – skał w Łazienkach nie znalazłam), stopie
wygodnie, but dobrze dopasowany, język bardzo praktyczny – dzięki specjalnemu
wycięciu nie uwiera a chroni, sznurówki z tych nierozwiązujących się – brzmi śmiesznie,
ale czasem są takie, które co pięć minut trzeba wiązać, albo producent dodaje
takie długie, że trzeba wiązać „piętnaście” kokardek.
Takie nówki, że automatycznie omija się wszystkie kałuże i błoto, żeby ich nie wybrudzić.....bo żal.....fot. D.Szymborska |
Pomimo jednakowego spadku pomiędzy piętą i palcami jak wcześniejszy
model – The North Face Women’s Ultra MT (opis TUTAJ) miałam poczucie, że buty są wyższe, a
bariera dzieląca stopę od podłoża jest znacznie szersza. Zobaczymy jak będzie
przy kolejnych biegach, na razie tylko ochy i achy, a buty trzeba rozbiegać….i
oczywiście znaleźć jakiś przełaj w którym będzie można jest sprawdzić na
zawodach….
Komentarze
Prześlij komentarz