Azja w kuchni czyli co warto mieć w lodówce – SOSY - 10 najbardziej przydatnych
Ostatnio w GW był przegląd lodówek studentów, nie mieli oni sosów, a szkoda bo można jeść smaczniej....fot. D.Szymborska |
Lubię azjatyckie smaki w kuchni. Pamiętam, że zaczynaliśmy gotowanie
prosty przepisów według Kena Homa to musieliśmy zbudować a dokładniej kupować
wszystko od początku, ot w lodówce nie było takiej kolekcji sosów jak teraz.
Dania wydawały się stosunkowo drogie, teraz gdy w lodówce jest cała kolekcja
sosów, jest dużo „taniej” bo wystarczy raz na jakiś czas uzupełnić zapas, kupić
buteleczkę.
10 sosów, to takie minimum, dzięki nim można przygotować wiele dań,
najszybciej znika sos sojowy i ocet ryżowy, reszta trochę w lodówce stoi.
Opis poszczególnych sosów wraz z ich zastosowaniem (kolejność
alfabetyczna):
·
Ocet ryżowy – ten, który obecnie stoi w
lodówce składa się z wody, ryżu (10%), wina (1%), jego kwasowość wynosi 4% -
idealny do marynowania mięs, dzięki niemu takie mięsa jak wołowina, kurczak
stają się bardziej soczyste, kruche,
·
Olej sezamowy surowy – zamiast soli do dań,
lub po to by makaron ryżowy nabrał smaku i się nie sklejał,
·
Olej z prażonego sezamu – mieszanka oleju z
prażonego sezamu (51%) i oleju sojowego – super dodatek do sałatek lub smażonej
fasolki,
·
Słodki sos chili – cukier, woda, czerwone
chili (16%), czosnek, sól, modyfikowana skrobia kukurydziana, regulator
kwasowości – podobnie jak sos słodko kwaśny przypomina azjatycki ketchup,
·
Słodko pikantny sos chili – cukier (41%),
czerwona papryka chili (21%), ocet, woda, czosnek, sól, skrobia modyfikowana –
to buteleczka zawierająca dodatek do wszystkiego, pomimo nazwy dzięki tak dużej
zawartości cukru ten sos jest łagodny i można go dodawać do dań kuchni
azjatyckiej, które wydają się nam zbyt suche, coś jak azjatycki ketchup!
·
Sos Hoisin – cukier, woda, pasta sojowa
fermentowana, syrop wysokofruktozowy, czosnek, sól, skrobia modyfikowana z
tapioki, barwnik karmel, mieszanka przypraw (koper, anyż, cynamon, goździki,
papryka chili), regulator kwasowości – idealny do kaczki, nawet jak nie
przygotowujemy jej na sposób azjatycki,
·
Sos ostrygowy – woda (48%), cukier (14,5%),
sos sojowy (12,2%), zagęstnik, sól (8%), ekstrakt ostrygowy (4%), wzmacniacz
smaku (glutaminian sodu 1%), barwnik naturalny - karmel, regulator kwasowości,
substancja konserwująca. To doskonały sos do wołowiny (przepis pojawi się
wkrótce na blogu, ale mięso marynowane w tym sosie wyszło genialnie!),
·
Sos rybny – ekstrakt rybny, sól, cukier –
używam zamiast soli żeby podbić smak, dań niekoniecznie rybnych,
·
Sos sojowy – woda, ziarno soi, pszenica, sól –
dodawany do prawie wszystkich dań z kuchni azjatyckiej, występuje w wersji
bezglutenowej, ciemnej i jasnej – smakiem zbytnio się nie różni, również
zastępuje sól,
·
Sos z limonką, kolendrą i chili – składa się z
cukru, wody, limonki (9,2%), kolendry (3,5%), skrobi, czosnku, czerwonej papryki,
chili, soli, octu, regulatora kwasowości, substancji zagęszczających – jak coś
ma taki skład to wiadomo, że za zdrowe nie jest, za to idealne jako ratunek gdy
nigdzie w okolicy nie można kupić kolendry a ostatnia limonka w lodówce
przypomina kamyczek.
Jak się poczyta etykiety to jasne się staje, że sosy nie są z samych
naturalnych składników, posiadają ulepszacze, tak jak robię już swoje pesto,
swoje curry tak w przypadku sosów azjatyckich wciąż kupuję gotowce, wiem, że
ich skład jest nie najzdrowszy, jednocześnie nie wyobrażam sobie dań bez ich
jako dodatków. Kolejnym etapem będzie przygotowywanie sosów, choć nie
przypuszczam, że zacznę nagle fermentować soję….
Smacznego azjatyckiego, najważniejsze to wiedzieć co się je, wtedy
można podejmować decyzję co nałożyć na talerz, wrzucić do garnka a z czego
zrezygnować….
słodko pikantny :) Ja używam go do sajgonek:)
OdpowiedzUsuńtak, tak super do nich pasuje!
Usuń