Introduction to Food and Health - e-kurs na Stanfordzie
To, co lubię w krótkich kursach, to to, że są treściwe, dobrze
pomyślane i zaplanowane. Dokładnie taki
był ten o jedzeniu i zdrowiu na Uniwersytecie Stanford. Stanford Introduction
to Food and Health to krótki kurs wprowadzający w
podstawę dobrego odżywiania, planowania posiłków, na koniec niczym wisienka
torcie – świetne przepisy. Warto zauważyć, że tort powinien być upieczony w
domu, a krem samodzielnie ukręcony.
Dopiero oglądając to, co jedzą ludzie na Zachodzie zdałam sobie sprawę,
że domowe gotowanie potrafi w Stanach być czymś wyjątkowym a przygotowanie
sałatki to już jest dobry nawyk żywieniowy, za ambitne uznano postanowienie, że
raz w tygodniu gotuje się w domu, a nie kupuje gotowego jedzenia!
Po kursie zdałam sobie sprawę jaką jestem szczęściarą, że lubię i
potrafię (z reguły) gotować u siebie w kuchni.
Po zaliczeniu była ankieta, nic
obowiązkowego, ot Uniwersytet chciał się dowiedzieć kto „uczęszczał” na ten
kurs. Pytania dotyczyły tego co jadłam wczoraj, no i wyszło: w domu, bez
półproduktów, ze świeżymi warzywami, nie pytali, ale rosół do paelli też był
domowy! Ciekawa jestem czy wszyscy uczestnicy kursu to osoby dbające o to co
jedzą, czy też to właśnie ten kurs otworzył im oczy by zdali sobie sprawę, że
założeniem producentów gotowej żywności jest zysk a nie dbałość o jakość
jedzenia!
Bardzo lubię e-kursy. Jak dla mnie mają bardzo wiele zalet, po pierwsze
mogę uczyć się na najlepszych uniwersytetach, po drugie wykładowcy odpisują na
maile (pomimo, że niektóre kursy naprawdę są oblegane, to nigdy nie było tak,
by mój mail/komentarz na forum pozostał bez odpowiedzi). Po trzecie tematy
kursów są bardzo ciekawe, sposób przygotowywania materiałów bardzo staranny, po
czwarte wychodzę z założenia, że jak się nie uczę to robię krok do tyłu, a tego
chcę uniknąć.
Pułapką tych internetowych kursów jest ich różnorodność i nasz
słomiany zapał. Ponieważ już od lat korzystam z e-uniwersytetów, wiem, że
maksimum to dwa kursy na raz, inaczej nic z tego nie będzie. Bywają i takie,
które są na tyle wymagające, zaliczenia trudne, projekty skomplikowane, że
jeden to dużo! I trzeba reorganizować sobie dzień by zmieścić się w limicie
czasowym i wszystko zdać!
A do skończenia kolejnego brakuje jeszcze ponad miesiąca....
Komentarze
Prześlij komentarz