Farmerska fiduea – prosty przepis FOTO - 8 kroków
Pyszne, zimowe danie, czyli fiduea w wersji farmerskiej fot. D.Szymborska |
Niedawno zrobiłam taką oszukiwaną wersję fiduei bo makaron nie był ani
przysmażony ani gotowany w rosole, a i tak wyszło super smacznie! Teraz przepis
na wersję właściwą! Tyle, że w wersję mięsną a nie tylko rybną! To danie dające
bardzo dużo energii. 80g makaronu plus tyle dodatków i rosołu, że każdy głodny
się na je, a i siły na trening nie zabraknie!
Przygotowanie proste tylko trochę czasochłonne, ale warto zgromadzić
składniki i przygotować to danie. Pomimo podmianki owoców morza na mięso, sens
dania został – nie ryby, których się nie dało zjeść ale chorizzo, boczek (w ramach wyjadania tego co w lodówce) to
wszystko trafiło do fidueai – zamysł porządku w porcie albo kuchni –
zrealizowany!
Gotowanie idzie szybko, pod warunkiem, że wcześniej: podsmażymy i wytopimy
boczek, zeszklimy na odrobinie masła cebulę, wreszcie podsmażymy chorizo! Po
tych zabiegach potrzeba zaledwie 45 minut, żeby fideua była gotowa!
Składniki (3 porcje, na trzech patelenkach o średnicy 20cm):
1 |
2 |
3 |
4 |
5 |
6 |
7 |
8 |
·
200g boczku – pokroić w słupki
(bez skórki) i wytopić,
·
50g chorizo – pokroić w plasterki
i podsmażyć,
·
2 cebule – pokroić w piórka i
zeszklić na odrobinie masła,
·
2 papryki – pokroić w plasterki,
·
3x80 g makaronu,
·
oliwa,
·
natka pietruszki – posiekana do
posypania już upieczonej fiduei,
·
1.2l domowego rosołu (bardzo ważne, żeby był
smaczny, nie z kostki!, u nas był gotowany na nogach kurzych, z dużą ilością
warzyw i spaloną cebulą),
·
sól i pieprz,
·
6 łyżek domowego aioli.
Przygotowanie:
Rozgrzać piekarnik do 200 stopni. Na patelence na której będzie serwowana
fiduea rozgrzać oliwę, podsmażyć makaron (niegotowany), dodać rosół, boczek,
chorizo, cebulę, poczekać aż rosół będzie bulgotać, odparować na tyle, żeby bez
wylewania móc włożyć patelenkę do piekarnika. Dołożyć paprykę i piec tak długo
żeby cały rosół wyparował. Podawać z siekaną pietruszką. Warto podać z domowym
sosem aioli – smakuje jeszcze pyszniej, ale też jeszcze kaloryczniej!!!
A to jest makaron... Dopiero po zobaczeniu składników pluję sobie w brodę jak mogłam go nie rozpoznać :)
OdpowiedzUsuńtak, tak makaron :)
Usuń