10K Parking Relay 2015 - relacja
Drużyna KGB fot. J. który podskoczył robiąc nam zdjęcie |
Rok temu świetnie się bawiłam, biegając po parkingu podziemnym, wtedy
biegłam w barwach byłego klubu triathlonowego (to znaczy klub jeszcze istnieje
ale ja z nimi nie trenuję, czyli byłego dla mnie).
W tym roku zdecydowałam, że to ja chcę być kapitanką sztafety. Najpierw
było zgłoszenie – w ciemno, wiedząc, że zbiorę super grupę dziewczyn! Potem
było ogłoszenie blogowo/facebookowe o naborze do sztafety. Potem była radość z
super zgłoszeń. Nie wiedziałam, że tyle dziewczyn chce biegać z KBG – to bardzo
miłe!
Potem była wymiana maili, telefonów – trudne pytania – czy na 100%
można Ci zaufać, że przyjdziesz na bieg. Niby były rezerwowe ale chciałam, żeby
pierwszy skład pobiegł, tym bardziej, że rezerwowa/kibicka zaspała.
Dziś zbiórka. Wszystkie uśmiechnięte – czyli tak jak się umawiałyśmy –
uśmiech na starcie, uśmiech na mecie!
Wspólne zdjęcie – wiadomo, że przed startem wygląda się najlepiej!
Potem rozgrzewka – przebiegłyśmy trasę – taśmy, słupy, taśmy, słupy i tyle
wolnych miejsc parkingowych.
Potem odprawa. Nie było zmian więc wiedziałam co jak będzie.
Pierwsza zmiana – Dota – start ze wszystkimi, trochę łokci na początku,
niebezpiecznie na zakrętach dopóki stawka się nie rozciągnęła. Pierwsze kółko –
doping dziewczyn. Drugie, szybki finisz i wypatrywanie żółtej czapeczki Izy.
Dobrze, że taka wysoka (Iza) i czapeczka taka świecąca.
Druga zmiana – Iza – wszystko OK, łatwe przejęcie pałeczki. Pierwsze okrążenie z mocnym akcentem zaraz przy starcie. Drugie już spokojniej, w równym tempie.
W boksie skacze i dogrzewa się Paulina. Wymieniamy się, która której
trzyma kurtkę. Sprawna zmiana, Paulina na trasie.
Jedno okrążenie – dobre, tempo, kolejne również. Teraz Kamila czeka na
start. Ma białą czepeczkę więc ją widać w strefie zmian.
Dwa kółka Kamili mijają szybko, ostatnia Kasia wyrusza na bieg. Nie ma
stresu kolejnego przekazywania pałeczki. Pierwsze okrążenie z prędkością
światła, drugie z prędkością światła z małym mrugnięciem – Kasi rozwiązała się
sznurówka.
I tym sposobem dyszka przebiegnięta. Wszystkie mamy śliczne medale, ja
swoją babeczkę oddaję! Tak, tak dieta obowiązuje nawet na mecie, a ta sama
cukiernia wypiekała babeczki, co w zeszłym roku więc wiem, że pyszna….kawa z
mlekiem i do domu.
Jeszcze chwila plotek i zmawiamy się na kolejne biegi.
Dziękuję Dziewczyny to była jedna z milszych dziesiątek! Wszystkie
pobiegłyśmy z uśmiechem, nie było presji, nie było złych komentarzy.
Pokazałyśmy, że bieganiem można się dobrze bawić. Udowodniłyśmy sobie, że
jesteśmy w stanie dać z siebie wszystko na dystansie 2K! Nawet więcej – wiemy,
że w kobiecej drużynie może być dużo dobrej mocy, wsparcia i szacunku!
Start w sztafecie to odpowiedzialność za innych. U nas też tak było,
tylko tym razem nie czas był najważniejszy tylko nasza dobra zabawa i nie
schodzący z twarzy uśmiech!
Dziewczyny zadanie zrealizowane. I co czekamy na Ekiden wiosną, prawda?
Paulina czeka na zmianę fot. D.Szymborska |
Iza przekazuje pałeczkę Paulinie fot. D.Szymborska |
Kasia wbiega na metę fot. D.Szymborska |
Jak co roku ciacho i medal na mecie w parkingu podziemnym fot. D.Szymborska |
Fajnie :) No i widzę smashing pąpkins! Drużyna Bo? :)
OdpowiedzUsuńDużo startujących? Więcej, niż rok temu tych drużyn było?
Tak, tak Kasia z tych co pĄpki robią na mecie, ale z KGB też biega :)
Usuńco do ilości startujących to nie wiem, dwie tury i chyba ze 100 zespołów :)
UsuńBiegam również z KGB a pĄpki robię nie tylko na mecie :)
UsuńFajny pomysł na integrację między blogo-biegaczkami :D
OdpowiedzUsuńtak akurat wyszło, że Fit Fighterka się zgłosiła :) zapraszam jak będę organizować kolejne sztafety. z KGB i dziewczynami jest EXTRA :) to był już nasz drugi zespołowy start i zabawa mimo mrozu gorąca!!!
Usuńbyły 104 drużyny, w ubiegłym roku 95.
OdpowiedzUsuń