Kąpiele solankowe i większe rachunki za wodę
Wiadro soli fot. D.Szymborska |
Dwa lata temu, też w styczniu pisałam (TUTAJ) o tym jak wierzę w moc
solanek. W tej kwestii się nic nie zmieniło. Dalej uważam, że można pomóc
swojemu organizmowi przez gorące solankowe kąpiele.
Jeżeli uważamy, że coś nam pomaga to, to „coś” rzeczywiście działa. Ja
od lat twierdzę, że takie kąpiele pomagają na zbite mięśnie, bolące kości,
zaleczają zapalenia okostnej. Jednym słowem – działają. W zależności od rodzaju
soli albo jestem po takiej kąpieli padnięta i marzę o ciepłej pościeli i dobrym
śnie, albo pełna życia, mniej zmęczona i odprężona.
Z solą bocheńską, trzeba uważać – to naprawdę obciążające nasz organizm
kąpiele. Można też wybrać opcję mniej solankową a za to ładnie pachnącą.
Wczoraj wieczorem pachniało w łazience różą, ja przeczytałam Duży
Format, przeglądnęłam zdjęcia na Instagramie i bardzo się zrelaksowałam…..
A większe rachunki za wodę są dlatego, że jak raz było tak przyjemnie,
drugi również, to wiadomo, że będzie trzeci….a wannę to mam bardzo pojemną….
Komentarze
Prześlij komentarz