Podwieczorek – pieczone warzywa korzenne
Mój pyszny i przypieczony podwieczorek fot. D.Szymborska |
Odpocznę w sobotę. Cóż nie do końca w sobotę, co w sobotę po południu.
Bo wcześniej planuję pobiegać po schodach – biorę udział Marriott Everest Run.
Dziś miałam 30 minut na podwieczorek, wiedząc, że jeszcze trenażer
uśmiecha się do mnie a wieczorem będzie „pływanie”,
potrzebowałam czegoś lekkiego ale pożywnego. Padło na warzywa. Takich surowych
chrupać nie lubię. Za to pieczone? Cud miód, a do tego nie wymagają „stania” w
kuchni. Idealna przekąska dla zapracowanych. Wystarczy obrać warzywa, nasmarować
naczynie żaroodporne oliwą, i wszystko włożyć do piekarnika.
Składniki:
·
2 pietruszki,
·
¼ korzenia selera,
·
2 łodygi selera naciowego,
·
oliwa,
·
sól.
Przygotowanie:
Warzywa umyć, obrać obieraczką. Cóż ja z tych maniaczek co pieczarki,
figi i seler naciowy też obierają! Pokroić w słupki. Piekarnik rozgrzać do 250
stopni. Naczynie żaroodporne wysmarować oliwą, ułożyć warzywa i skropić oliwą.
Piec aż zaczną się rumienić. Ja najbardziej lubię takie zrumienione, na granicy
z przypalonym – smakują wybornie. Podawać z solą morską!
pieczone warzywa to mój faworyt... A dziś patrzyłam w warzywniaku na czarną rzepę i białą rzodkiew - zapiekałaś je kiedyś? zastanawiam się, jak wyjdą, ale czuję instynktownie, ze mnie nie zawiodą... :)
OdpowiedzUsuńnie nie zapiekałam, ale pomyślałam, że może lepiej zacząć od zamarynowania - pokroisz na mandolinie albo na tarce, zalejesz octem winnym na kilka godzin, potem tylko wysuszyć, doprawić i pycha będzie:) można do kaszy podać w takie ruloniki pozwijaną....tak tylko myślę sobie....
Usuńjednak upiekłam, ale pychoza!
UsuńSmacznie! ;)
OdpowiedzUsuńtak :)
Usuń