Zapiekany bakłażan – slow food
Zapiekany bakłażan fot. D.Szymborska |
Można wyjść na trening, pobiegać jakieś półtorej godziny, a wtedy w
piekarniku będzie czekał na nas pyszny i dopieczony bakłażan!
Jeżeli chodzi o farsz to poszłam na łatwiznę, przygotowałam więcej sosu
bolognese – ot wystarczy zaplanować i na stół mogą wjechać dwie różne kolacje –
makaron z sosem i zapiekany bakłażan.
Jest to danie, które wymaga czasu, bo inaczej bakłażan nie będzie
upieczony, i o dobrym smaku możemy zapomnieć.
Pyszny, sycący i smakuje wyśmienicie na zimno i na gorąco fot. D.Szymborska |
Jest kilka sposobów pieczenia bakłażanów ja zdecydowałam się na ten
najprostszy. Starannie umyty i wysuszony bakłażan przekroiłam na pół,
wydrążyłam miąższ i dodałam do sosu bolognese, pogotowałam chwilę, wnętrze
bakłażanu posoliłam. Piekarnik rozgrzałam do 200 stopni. Następnie bakłażan
wypełniłam sosem bolognese z dodatkiem miąższu, posypałam odrobiną startego
sera pecorino i włożyłam do piekarnika. Wcześniej naczynie żaroodporne
wysmarowałam oliwą, tak by potem nie mieć kłopotów z wyjęciem bakłażana. Piekłam
około godziny – wyszedł wyśmienicie. Drugi zostawiłam w wyłączonym piekarniku,
poczekał sobie jeszcze z 30 minut i
trafił do wystygnięcia a potem do lodówki – na zimno też świetnie smakuje!
Taka alternatywa dla klusek na kolację! Jeden sos dwa zastosowania
Wygląda apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńi tak smakował :) już nie ma.....
Usuń