Dobra „ciocia” gofry poda…
Taki podwieczorek....nie jadłam tylko serwowałam fot. D.Szymborska |
Muszę przyznać wyglądały smacznie. Przypominały mi te, które jadłam na
Krupówkach w Koktajlbarze, albo w ulicznych budkach na wakacjach. Przez lata
się nie zmieniły, dodatki bywały różne ale zawsze była tarta czekolada i
rodzynki….
Na podwieczorek dla gości nieletnich. Gofry (gorące) z bitą śmietaną,
tartą czekoladą Jedynka i rodzynkami.
Dokładki były….czyli podwieczorek udany!
Gofry robię bardzo dosyć często, a takich zwykłych, ze śmietaną, nie jadłam chyba od wakacji. Twoje wyglądają bardzo smakowicie :) Ja zawsze dodaję czekoladę bezpośrednio na gorące gofry, wtedy się fajnie topi, a jeśli kładę jeszcze śmietanę, to dopiero na czekoladę :)
OdpowiedzUsuńto czemu sobie wakacji w środku tygodnia, w zimie nie zrobić:) a pomysł z topieniem czekolady dobry :)
Usuńtaki podwieczorek to kojarzy mi się z wakacyjnymi goframi :)
OdpowiedzUsuńdokładnie:) w Warszawie dzieci mają ferie zimowe :)
Usuń