Rozdanie – KONKURS z 4 nagrodami
4 nagrody do rozdania fot. D.Szymborska |
Podoba mi się nazwa – rozdanie. Bo dokładnie o to chodzi. Mam do
rozdania nagrody!
1 – dwa żele Squeezy o smaku keczupu – tak, tak wciąż brakuje mi odwagi
żeby je otworzyć i spróbować – jeżeli ktoś jest na tyle odważny to proszę w
komentarzu napisać numer nagrody – 1 i
jedno zdanie o keczupie
2 – elektryczny otwieracz do wina – nowiutki, nigdy nie używany, taki
gadżet co cieszy. Ktoś marzy o otwieraniu butelek wina bez użycia siły rąk –w komentarzu
numer nagrody – 2 i jedno zdanie jakie wino można by tak otworzyć
3- kalendarz IRONMANA Gdynia
2015– nowy, w skórzanej (tak sądzę) oprawie kalendarz na rok 2015, dla tych co lubią analogowy sposób
notowania – numer nagrody 3 – jedno zdanie co można w takim super kalendarzu
zapisać
4 – techniczna bluzeczka Fruit of The Loom, męska, rozmiar M – nowa oczywiście,
z przodu logo Gdyni na plecach napis. Przyda się? W komentarzu numer nagrody –
4 i jedno zdanie jaki sport można w takiej bluzeczce uprawiać.
Na komentarze czekam przez tydzień, potem wybieram zwycięzców pisząc do
nich wiadomość na konto z którego się logowali.
Miłej zabawy!
Ale fajna bluzeczka! Jak na mnie niedobra to na męża wejdzie. Dla nas do biegania i na rower ;) (numer 4)
OdpowiedzUsuńPS (nadal mnie męczy czy w poprzednim konkursie o bidonach Gosia to byłam ja - zdjęcie było).
Ten z kolekcją bidonów? Tak to było Twoje zdjęcie:) ale sprawdziłam skrzynkę nie napisałaś adresu gdzie wysłać nagrodę :( a to było wieki temu....
UsuńNo nie napisałam, bo nie byłam pewna czy to ja ;) W takim razie się ciesze - nie muszę mieć nagrody, mi świadomość sama wystarcza :*
UsuńJestem analogowa, w Moleskinie smaruje cos codziennie. Wiec w takim kalendarzu naskrobalabym zapewne: plan treningowy na tydz. (Od do), cele i szama. No i cos co mi pomaga wytrwac- nagroda ;)
OdpowiedzUsuńdo tego szpanerski napis IRONMAN wytłoczony na okładce:)
UsuńMoleskina też mam:) wersja limitowana ze Star Wars :)
2 – elektryczny otwieracz do wina
OdpowiedzUsuńMarzy mi się wypić lampkę wina do kolacji po ciężkim treningu na basenie, takim po którym ręce nie do końca wiedzą do czego służą. Wino? Borówkowe domowej roboty :)
Wino z borówek? Nigdy nie piłam. A ręce, które odmawiają posłuszeństwa po treningu....znam, znam...gorzej jak nawet nogi nie mają siły zaprowadzić do śpiżarni....
UsuńJa wybieram 2.! Zdecydowanie! :) Zawsze jak otwieram wino zwykłym korkociągiem to boję się, że zaleję pół kuchni ;) A taki otwieracz przydałby się do każdego wina (bo lubię), chociaż chyba najprędzej do takiego czerwonego (wytrawnego), które przywiozłam z wyjazdu na Węgry :)
OdpowiedzUsuńo tak takie płynne pamiątki z podróży to super rzecz:0
UsuńJa będę starał się o nagrodę nr 4 :) Kalendarza mi nie potrzeba i otwieracza do wina również bo mam żonę która wszystko doskonale pamięta a z zawodu jest kelnerką więc i z winem dobrze sobie radzi ;) A ja niestety nad morzem jeszcze nie byłem i tam nie biegałem (ale może będzie mi kiedyś dane) więc może w koszulce z nad morza chociaż pobiegam w moich górzystych stronach? Co Ty na to? :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę gór....na Mazowszu to płasko jest...podbiegi można "robić" na wydmie w lesie, ewentualnie w centrum miasta...ale to nie to co bieganie po górach.....
UsuńNo nie powiem bo fajnie jest tak sobie pobiegać po "klepisku" a jak się ma ochotę to raz dwa i już można śmigać po szlakach leśnych :) Zapraszam w Beskid Niski w takim razie :)
Usuńto chyba podobnie jak z kręconymi włosami, ci z prostymi chcą żeby się kręciły, ci z kręconymi chcą żeby się wyprostowały.....
Usuń1 :) mocy nigdy za mało a pomidorka testowałem i jest całkiem spoko :) Moleskina mam, otwieracz ręczny też a w koszulkę się nie zmieszczę (jeszcze....chyba...a może ..hmm) ;) A o keczupie... U osób, które jadły keczup, efekt ochronny przed chorobami przewlekłymi, takimi jak choroby serca, był bardziej widoczny (wykazano spadek poziomu markerów stanu zapalnego we krwi). Wyniki badań potwierdzają pozytywną rolę pomidorów oraz keczupu w zapobieganiu chorobom serca. Oczywiście znacznie lepszy jest domowy keczup bo w kupnych często gęsto E jest wiele ;)
OdpowiedzUsuńOdważnie!! Domowy keczup nie występuje w takich praktycznych opakowaniach jak ten :)
UsuńFakt ten na pewno praktyczniejszy np. na MER ;)
Usuń2 - mam w domu pewnie z 8 win i ani jednego korkociągu, więc otworzyłabym wszystkie po kolei:)
OdpowiedzUsuńale nie jednocześnie prawda? :)
UsuńNagroda nr 3 :) Zapiszę w nim moje złote myśli związane z dietą i sukcesy, do których będę wracać w trudnych chwilach :)
OdpowiedzUsuńdobry pomysl :)
Usuń3. Bo są 3 powody: 1) Nie mam jeszcze kalendarza, a mimo, że głowa codziennie przewietrzona, nie zdoła zapamiętać wszystkiego; 2) w tym roku zaczęłam biegać - muszę gdzieś te kilometry i metry zapisywać, aby w końcu móc podsumować ile, gdzie i jak; 3) Moim postanowieniem jest min.1000km w tym roku - stąd jakby "Iron women" muszę być - by się nie złamać ;) Pozdrawiam, Ania sticzusia@gmail.com
OdpowiedzUsuńfajne postanowienie :)
Usuńdzien dobry wszystkim, z racji problemow z siecia, maile do zwyciezcow wysle w sobote wieczorem - przepraszam za zmiany ale tak wolny Internet i tylko w recepcji hotelu to duze wyzwanie!!!!
OdpowiedzUsuńdzień dobry, dzięki za informacje :)
Usuń