Nie marnuj jedzenia!!! Zrób zapiekankę!
Pyszna zapiekanka: puree (mocno maślane) z ziemniaków, ser żółty i jajko - tylko tyle i aż tyle! fot. D.Szymborska |
12 potraw? Serio? Kto zje kilkanaście kilogramów maku? Kto da radę strawić osiemnaście pęt kiełbasy? A co z kupnymi uszkami/pierogami – wszystko w ilościach hurtowych.
Z przerażeniem patrzyłam na ludzi, którzy do pełnych już sklepowych
koszyków dokładali kolejne produkty: wędliny, sery, mięsa.... Cechą wspólną był krótki termin ważności. Trzeba je zjeść szybko, nie wszystkie można
zamrozić. A tutaj przy dźwięku kolęd już trwał obłęd zakupowy.
Rozumiem prezenty, super zwyczaj, można komuś sprawić wiele radości,
choć i tutaj często przemyślany prezent ucieszy bardziej niż drogi ale kupiony
„byleby był”. A co się dzieje w działach spożywczych?
Koszmar. Do tego bardzo kosztowny. W przerwach między kolędami można
wysłuchać reklam pożyczek świątecznych. Jak najbardziej na miejscu, bo skąd
brać pieniądze na tak wielkie zakupy!
Jak już wróciłam z zakupów, z torbą w której brakowało ręczników
papierowych, a cała reszta była kupiona zgodnie z listą, spisaną na kartce, to
przygotowałam sobie zapiekankę z ziemniaków (wczorajsze) z serem i jajkami (od
wybieganych kur). Była pyszna! A to nie takie łatwe zadanie by ziemniaki puree
z poprzedniego dnia znów dobrze smakowały!
Można nie wyrzucać jedzenia! Najprościej jest kupować ilości, które się
zje. Oczywiście rozumiem, że w przypadku gości nikt nie chce żeby czegoś
zabrakło w czasie kolacji czy obiadu, jednak i tutaj można pomyśleć, czy 8 osób
zje 8 kilo mięsa? Raczej nie….podobnie z kilogramami sałatki warzywnej…..wydaje
mi się, że jedynie ilość alkoholu, który są w stanie wypić goście bywa trudny
do oszacowania.
Oto lista moich sposobów by nie marnować jedzenia:
·
Lista zakupowa – pewno, że zdarza mi się kupić
coś innego, bo akurat zobaczyłam łubin z Portugalii w puszcze to kupiłam….ale
generalnie trzymam się tego co sobie wcześniej zanotuję,
·
Matematyka – pewno, że łatwiej liczyć jak przy
stole siedzą tylko dwie osoby, ale to nie jest tak, że jak przychodzi 6 to
będzie jadło 14!!!!
·
Zamrażarka – na szczęście wiele rzeczy można
zamrozić. Koniecznie trzeba opisywać pudełka, woreczki by uniknąć niespodzianek
po rozmrożeniu. Dla mnie zamrażalnik to miejsce obiadów awaryjnych!
·
Przerabianie – wiadomo, że z rosołu może
powstać pomidorówka i tak naprawdę wiele dań można usprawnić dnia następnego.
Mięsa nadają się do kanapek… Świetnym rozwiązaniem są zapiekanki – można
przygotować praktycznie ze wszystkiego!
·
Dzielenie się – wciąż udaje mi się przygotować
czegoś zbyt dużo w stosunku do tego ile zjemy, wtedy słoiczki i jadalne
prezenty. Jeszcze nie widziałam smutnej miny osoby obdarowanej czy to humusem,
pesto czy zupą!
To jeszcze na koniec przepis na zapiekankę, która jest pyszna i pozwala
nie wyrzucić puree.
Do naczynia żaroodpornego wkładamy 3 warstwy (od dołu): ziemniaki puree
(nie trzeba smarować naczynia jak w ziemniakach jest dużo masła), ser żółty tarty,
na koniec wbijamy 4 jajka i wkładamy do rozgrzanego do 250 stopni piekarnika.
Pieczemy do czasu aż jajka będą takie jak lubimy i ser się ładnie stopi. Warto
podawać posypane świeżo mieloną solą morską i pieprzem.
świetną potrawą-śmietnikiem są też sałatki, zupy lub gulasz. można naładować tam praktycznie wszystko, czego pozostawało.
OdpowiedzUsuńmasz rację, sałatki też świetne rozwiązanie...co do gulaszu to jestem tradycjonalistką i lubię mięsny....
UsuńJa uwielbiam najprostszą zapiekankę - ziemniaki, kiełbaska, cebula i mój domowy sos :D
OdpowiedzUsuńdomowy sos? można prosić o przepis? :)
Usuń