Jak wybrać plan treningowy do maratonu? Sposoby, pułapki i praktyczne rady…
Wolne dni od biegania oznaczają albo rower albo pływanie.... tak to jest jak trening maratoński idzie w parze z przygotowaniami do triathlonu fot. D.Szymborska |
Strony kuszą – idealny maraton, maraton dla każdego, maraton dla
idiotów, maraton poniżej czterech godzin, maraton dla żółtodziobów, maraton
dla…. maraton w….
Miliony planów, każdy reklamowany jako, albo ten darmowy dla każdego,
albo ten płatny, lepszy dla wybranych. Do tego jeszcze trenerzy oferują swoje
usługi...
Phi, ktoś machnie ręką, biegam to i maraton przebiegnę. Oj życzę żeby
to była prawda. Na piątkę można źle pobiec, na dyszkę dowlec się, z połówką
podobnie, ale do maratonu trzeba szacunku i wielu przygotowań.
Na wiosnę biegnę w Warszawie (Orlen Marathon) na jesieni w Berlinie
(BMW Berlin Marathon), w obydwu przypadkach najbardziej cieszę się na medal na
mecie, bo wiem, że przygotowania nie będą miłe, łatwe i przyjemne. To będzie
mój piąty i szósty maraton, zatem wiem w co się pakuję, wiem, że będę
przeklinać, wściekać się i cierpieć, na szczęście wciąż uważam, że warto trenować! Radość
na mecie jest tak ogromna!
RADY
·
Nie jesteś Neo z Matrixa. Oczywiście, że są
osoby, które były w stanie ot tak sobie przebiec maraton. Z reguły są to
jednostki, które uprawiały sport wyczynowy tylko w innej dyscyplinie, albo po
prostu mają ogromny talent sportowy. Niestety prawdopodobieństwo, że jesteś
taką osobą jest bardzo małe. Zatem trzeba trenować!
·
Mierz siły na zamiary. Bardzo nudna rada, ale
chyba najważniejsza. Plan treningowy, wszystkie przygotowania mają sens tylko
wtedy gdy wiemy do czego dążymy. Jeżeli chcemy ukończyć maraton to musimy
założyć na jaki czas biegniemy. Odpowiedź byle dobiec, to zła odpowiedź. Wtedy
treningi będą chaotyczne, nie będziemy się przejmować ich opuszczaniem itp.
Dlatego trzeba powiedzieć sobie biegnę na: 5.30 lub biegnę poniżej 4 godzin.
Jakby było mało, to warto taką decyzję, deklarację skonsultować z bardziej
doświadczonymi biegaczami. Potem jest już tylko kwestia wybrania planu treningowego.
·
Plan treningowy – wybierz taki, który będziesz
w stanie wykonać. Jeżeli pracujesz zmianowo to nie porywaj się na 5 treningów w
tygodniu – 3 biegowe i dwa ogólnorozwojowe. Wybierz taki, który wykonasz – 3 treningi
w tym długie wybieganie to będzie możliwe do wybiegania. Pamiętaj, że jak nie
zrobisz treningu to on przepada, nie ma czegoś takiego jak „odrabianie”
zaległości – to prowadzi do kontuzji.
·
Słuchaj organizmu – maraton jest bardzo ważny, ale zdrowie ważniejsze. Przez pewien czas można lekceważyć ból jednak potem
kontuzja zrobi się na tyle poważna, że maraton będziemy oglądać z kanapy, a nie w
nim uczestniczyć. Dwa dni, nawet tydzień to duża treningowa strata, ale jeżeli
właśnie teraz zaczynamy przygotowania to nic straconego, natomiast 4 tygodnie
unieruchomienia będą oznaczały pożegnanie się z wymarzonym startem.
4 sposoby przygotowywania się
do maratonu:
TRENER
Najłatwiejsza jest sytuacja gdy mamy swojego trenera i ten nam
rozpisuje treningi. Na bieżąco, co tydzień, monitorując nasze postępy. Jest to
wariant najdroższy i często też trudny do zrealizowania – biegając z kimś
musimy dostosowywać godziny, dni a nie wyjść pobiegać kiedy akurat mamy wolny
czas. Nawet w tym przypadku musimy odpowiedzieć na pytanie: na jaki czas
biegniemy? Oczywiście możemy liczyć na podpowiedzi, wsparcie trenerskie. Co
najważniejsze mądry trener podpowie, ostudzi zapał albo zmotywuje do cięższych
treningów. Rozwiązaniem pośrednim są
treningi grupowe, tańsze ale mniej spersonalizowane. Jeżeli biegamy w grupie o
podobnym poziomie zawansowania to jest to świetne rozwiązanie, jeżeli każdy ma
inny cel, stopień wytrenowania to nawet najlepszy trener może mieć problemy z
przygotowaniem odpowiednich treningów.
MOBILNA APLIKACJA
Kiedyś próbowałam trenować z apką, ba nawet z taką apką, za którą
siedzi trener i wpisuje co biegać a nie plan treningowy jest generowany przy
użyciu wzorów. Dla mnie średnio sprawdzająca się metoda treningowa. Dla
niektórych to jedyny sposób by wyjść na trening – czekają na wirtualny pucharek
czy kciuk do góry, lub przyczepiają informacje w portalach społecznościowych.
DOBRA, STARA ROZPISKA
Jakoś tak się dzieje, że karta robi się wygnieciona, poplamiona, mimo,
że wisi na lodówce. Ogromną radość sprawia skreślanie, oznaczanie zadania jako
wykonane. Dobra, stara rozpiska to tak naprawdę bardzo starannie przygotowany
plan treningowy, coś co w porozumieniu z trenerem, doświadczonymi biegaczami
zawiera ćwiczenia na kilkanaście tygodni. Bywają różne plany – takie bardziej
jak wskazówki lub z precyzją aptekarską dawkujące interwały, wybiegania i
dokładnie określające tempo biegu. Ten ostatni sposób jest raczej dla tych,
którzy nie debiutują, znają swoje możliwości.
Trzeci sposób jest z reguły najtańszy – planów tysiące, wystarczy
wydrukować lub przepisać i nic tylko biegać. Debiutanci powinni swoją rozpiskę skonsultować z doświadczonym trenem, wtedy unikną pułapek....
PUŁAPKI
Jeżeli trafiliśmy na dobrego trenera to ten powinien ustrzec nas przed
pułapkami. Jeżeli nie to możemy:
·
Źle ocenić naszą formę i
zdecydować się na zbyt trudny plan treningowy, który doprowadzi nas do kontuzji
a nie mety maratonu,
·
Źle wykonywać ćwiczenia, zadania
biegowe – jak wyżej – kontuzja zamiast zwycięstwa.
Ja już na lodówce przyczepiłam swój plan. Część treningów będę robić
sama, część w grupie.
Do zobaczenia na ścieżkach biegowych! A co najważniejsze
do zobaczenia w zdrowiu i z uśmiechem na mecie maratonu!
Tak teraz trzeba zacząć przygotowania do wiosny!!! Maraton sam się nie przebiegnie!!!!
Komentarze
Prześlij komentarz