Ola Socha o jedzeniu i sporcie – krótki wywiad
Jesienią przy herbacie zawsze dobrze się rozmawia, a jak tematy sportowe i jedzeniowe.... .to wiadomo, że będzie ciekawie fot. D.Szymboska |
Najlepsza szabla Polski. Ola Socha. Rozmawiamy o herbacie o tym co
sportowiec jeść powinien.
Tak utytułowana zawodniczka, nawinie myślę, że za nią stoi sztab ludzi,
począwszy od dietetyka przez masażystów, fizjoterapeutów, psychologów. Naiwnie.
Takie ekipy to mają piłkarze, tenisiści inni sportowcy nie. Ola się nie użala.
Dopytuje się o dietę, którą trzyma. Śmiech. – Genetyka, to musi być genetyka bo jem normalnie. Nigdy nie
miałam specjalnych zajęć z dietetyki. Oczywiście jem rozsądnie ale żebym
musiała jakąś dietę trzymać, to nie.
Drążę temat jedzenia dalej, co jesz przed zawodami? – pytam. – To co
jest w hotelu. Pewno, że lubię dobre śniadanie, ale na przykład we Włoszech to
mogę liczyć tylko na kawę i słodki rogalik. Dlatego na wszelki wypadek wożę ze
sobą słoiczek masła orzechowego. Wtedy mam pewność, że śniadanie będzie miało
wystarczająco dużo kalorii. Zawsze w torbie mam też banany, jogurt, orzechy tak
żeby wrzucić coś do wygłodniałego żołądka i uzupełnić paliwo do dalszej pracy!
Ola jest od 14 lat w trasie, w ciągu roku spędza mniej niż 100 dni w
domu. W hotelowych restauracjach zawsze zamawia makaron – pastę uwielbia.
Dopytuję się o podróże, lokalne kuchnie. Nic. Będą tak wysoko w rankingu Ola ma
częste kontrole antydopingowe, dlatego ja jest w Chinach to nie pójdzie
spróbować lokalnego jedzenia na ulicy, street food odpada – nie wie co zje, nie
wie czy potem przez kurczaka z ulicznego grilla nie będzie miała w organizmie
niedozwolonych substancji. Pozostaje makaron w hotelu. A jedzenie przed
zawodami to bardzo ważna i nie zawsze super smaczna sprawa!
Pytam się o jakieś specjalne jedzeniowe triki – nic. Ola je jak każdy,
to talent i bardzo dużo ciężkiej pracy czyni z niej taką świetną zawodniczkę.
Dalej pijemy herbatę, rozmawiamy o nawadnianiu. Tutaj Ola się ożywia, opowiada o tym, że o nawodnieniu zawsze pamięta bo przecież strój szablistki powoduje to, że każda dziewczyna się bardzo poci, utraty wody są duże.
To jeszcze podpytuję jak to jest z szablistkami co jest modne, na co
zawodniczki zwracają uwagę. Na rynku jest kilka rodzajów stroju, wszystkie
prawie identyczne, zgodne z regulaminem. To czym tu zaszpanować? Jak pokazać
kobiecość? Ola tłumaczy, że szablistki uwielbiają biżuterię. Na wolnej, tylnej
ręce można ubrać bransoletkę w uszach kolczyki – tyle i aż tyle.
Ostatnie pytanie jak z bieganiem, lubisz? – Oj nie, nie. Biegam tylko
wtedy jak gram w tenisa a gram dużo, ale żeby tak na przebieżkę wyjść, to nie….
Udało mi się spotkać i porozmawiać z Olą dzięki uprzejmości Herbalife,
które zaopatruje zawodniczkę w hipotoniczny napój dla sportowców CR7 DRIVE.
Komentarze
Prześlij komentarz