TRYB JASNY/CIEMNY

Bieganie w deszczu


Timex IronMan, kurtka The North Face fot. D.Szymborska


Jeżeli zapowiadają przelotne opady to oznacza to, że będzie padać w czasie mojego treningu. Ciekawe dlaczego? Niestety prognozy „przelotności” sprawdzają się w 100%! Teraz świeci śliczne słońce, bo…. Wróciłam z treningu.
Nie przepadam za bieganiem w deszczu choć wolę je od mega upałów. Teraz śmieszne wydaje mi się robienie cyrków na wakacjach jak pada. Pada to pada i tyle. Owszem jak jestem pod namiotem i pada dwa tygodnie i nic nie schnie i jest wilgotno i co noc zastanawiam się czy namiot już przecieknie czy jeszcze nie. Wtedy to co innego, wolę upały bo mogę namiot rozpiąć a pranie schnie w godzinę.
Z bieganiem w deszczu to jest tak, że jest zupełnie ok, chyba, że w planie treningowym mam bo truchcie, rozciąganie a potem np. skipy. Wtedy to jest koszmar. Tak jak nie przeszkadza mi jak biegnę mokra tak rozciąganie gdy leje już zabawne nie jest. Dziś po 42minutach moknięcia mogłam super zmoknąć w czasie gimnastyki.
Dziś biegałam jeszcze w moich Saucon’ach Ride4 ale już tak bardzo nie mogę się doczekać MIZUNO! Sobota już blisko! Spodnie ¾ Nike, bluzka Nike z długim rękawem z moim ulubionym napisem WE RUN BERLIN na plecach, i kurteczka The North Face. Na głowie oczywiście czapeczka bo nie cierpię jak pada mi na twarz, choć jak zacina to i tak buźka morka. Bieganie w każdą pogodę nie sprzyja cerze. Moja kosmetyczka powiedziała, że jak spędzam tyle czasu na dworze plus na basenie to nie podejmuje się zabiegów bo to nie ma sensu. Nie, to nie! Dziś będzie coś bardzo biegowego do jedzenia….ale to po południu!

Komentarze

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa