|
Moja wakacyjna kuchnia:) fot. D.Szymborska |
W kuchni stoi cudowny piec
węglowy. Można na nim ugotować wszystko! Trzeba tylko umieć go obsługiwać. Z
racji tego, że nigdy na czymś takim nie gotowałam, nie umiem rozpalać, nie chcę
się zaczadzić pozostaje jednopalnikowa kuchenka elektryczna. To wyzwanie by
makaron z sosem był ciepły! Na szczęście jest jeszcze grill więc ciepłe jedzenie
to nie tylko herbata i kluski! Gotowanie to jedno a zmywanie to drugie, tutaj
mam wodę ze studni i śliczny karnister 10l. Wnioski są takie, że umiem szybko
zmywać bo nie chcę mykać do pompy. Jak dojdę do wprawy to potem, w domu będę
miała mniejsze rachunki za wodę! Dużo mniejsze bo zmywam w zimnej! Na szczęście
biodegradowalny płyn do naczyń dobrze myje!
|
Mój trzykomorowy zlewozmywak fot. D.Szymborska |
to mi się kojarzy z wakacjami z dzieciństwa! kocham takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńtak wspomnienia zawsze fajne ale rzeczywistość bywa trudniejsza bo wszystko w takich warunkach zabiera mi mnóstwo czasu...
UsuńMa to swój urok. Ograniczenia są bardzo twórcze, a jak grill, to bym grillowała prawie cały czas:D
OdpowiedzUsuńtak, tak brzmię jak Kłapouchy ale grill to trzeba rozpalać....
UsuńLetnia kuchnia! Wspaniałe miejsce, pełne wspomnień!
OdpowiedzUsuńtak ale czlowiek sie cieszy jak ma piekarnik z powrotem:)
Usuń