TRYB JASNY/CIEMNY

PICHOS


Pinchos fot. D.Szymborska


PINCHOS

W Logrono są dwie ważne ulice, jedna z powodu restauracji, druga z powodu pichos barów. San Juan, to ta z barami. Nie ma tutaj takich tłumów jak w Donostii, ceny prawie o połowę niższe a wybór jeszcze większy. Miałam wrażenie, że tutaj pinchos (inna pisownia bo jesteśmy już w Hiszpanii a nie w Euskadii) są przygotowywane staranniej.

Jak na razie przez dwa dni w trzy osoby udało się nam spróbować całkiem pokaźnej liczby pinchos. Są pyszne, jednak powoli zaczynam tęsknić za prostym makaronem domowej roboty.

1.

Zielone papryczki, oliwki, anchovies w oliwie fot. D.Szymborska
2.
Krewetki z sałatką z papryki podawane na gorąco fot. D.Szymborska
3.
Grzybki, jajko i bagietka fot. D.Szymborska
4.
5 rodzajów grzybów i jajko sadzone fot. D.Szymborska
5.
Kalmary w swoim atramencie fot. D.Szymborska
6.
Karczochy z jamon'em fot. D.Szymborska
7.
Dorsz w panierce z papryką i cebulą fot. D.Szymborska
Reszta zdjęć jak będę miała szybszą sieć bo gwizdek nie daje rady:(








Komentarze

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa