Carbonara dla górników i biegaczy
Carbonara przygotowana na warsztatach fot. D.Szymborska |
Na warsztatach dowiedziałam się, że carbonara wcale nie pochodzi z
Włoch. Owszem wymyślili ją włosi ale mieszkający w Ameryce. Poczytałam więcej.
Prawda leży gdzieś po środku. Inne źródła podają, że taki makaron zaczęli
serwować włosi w Rzymie, gdyż dostawali w paczkach żywieniowych amerykański bekon i tak go stosowali. Usłyszałam
też, że to było danie dla górników – proste, tanie i bardzo sycące i dające
energię. Czy to aby nie brzmi podobnie, do tego co potrzebują biegacze? Wczoraj
zjedliśmy taką carbonarę na kolację i wiem, że to działa – dziś miałam naprawdę
dużo siły na trening. Inna sprawa, że taki makaron (jak dla mnie) jest bardzo ciężko
strawny i myślę, że gdybym wypiła do niego kieliszek, może dwa wina to mój
żołądek byłby bardziej zadowolony. Inna sprawa, czy mój organizm byłby podobnie
usatysfakcjonowany a nogi tak ładnie dziś biegały…
Przygotowanie zajmuje trochę czasu bo boczek trzeba starannie wytopić,
odcedzić i dopiero wtedy można robić sos.
Składniki:
·
Boczek (im lepszej jakości tym
lepiej, ja wytapiałam go długo, z 350g niewiele zostało),
·
Pietruszka do posypania,
·
Śmietana 36%,
·
Żółtka (w zależności od ilości
makaronu i boczku od 2 do 3),
·
Pieprz i sól,
·
Masło,
·
Makaron (ja liczę po 100g na
osobę),
·
Tarty parmezan (75g).
Przygotowanie:
Boczek wytopić starannie, na początku dodać masła. Potem odlać tłuszcz.
Zagotować osoloną wodę na makaron. Gdy makaron będzie prawie gotowy do
wytopionego boczku dodać śmietanę wymieszaną z żółtkami. Odcedzić makaron.
Przełożyć z powrotem do garnka, wymieszać staranie z sosem. Dodać parmezanu,
podawać posypany pietruszką. Smacznego biegowego!
Domowa carbonara fot. D.Szymborska |
ja bardzo lubię carbonarę, ale masz rację, jest dość ciężka i ciężkostrawna. Na kolację wyłącznie wczesną bym go zjadła. Niemniej wygląda bardzo apetycznie to zdjęcie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
to prawda:) wczesna kolacja albo obiad to najlepsza pora na carbonarę:)
Usuńtylko bez śmietany! Co to za polskie wymysły, wiele razy jadłam carbonarę we Włoszech i keidy wspominałam o tej polskiej tradycji, wszyscy się śmiali :)
OdpowiedzUsuńsmacznego :) uwielbiam carbonare!
ps. ja daję całe jaja
ja zrobiłam dokładnie tak jak mnie uczono na warsztatach....wyszło pysznie! co do braku śmietany - trochę bym się obawiała żeby mi jakaś jajecznica nie wyszła....
Usuńmi się nigdy jajecznica nie zrobiła, wystarczy od razu mieszac jajka :)
Usuńbez śmietany nie jest taka ciężka :)
uwielbiam. :) ja też dodaję całe jaja, ale to dlatego, że zawsze mam za dużo białek w domu do zużycia...
OdpowiedzUsuńja według tego co usłyszałam na warsztatach powinnam z białek upiec bezy....:)
UsuńA ja słyszałam, że nie bekon (carbonarę robi się z guanciale, czyli policzka wieprzowego), tylko jajka w proszku :) Ciekawe, która wersja jest prawdziwa ;)
OdpowiedzUsuńPS. I jeszcze jest spór, czy prawdziwa carbonara jest ze śmietaną, czy bez, no i czy z parmezanem czy z pecorino romano. W Rzymie raczej z tym drugim, ale... Kto tam za tymi carbonarami trafi!
OdpowiedzUsuń