Omlet ze szpinakiem – recovery food
Omlet ze szpinakiem fot. D.Szymborska |
Recovery, rehabilitacja, ruch, rano – wszystko na R. A najbardziej
brakuje jednego słowa na R – RUN! A tu R jak roztrenowanie….
Po tygodniu rehabilitacji śniadaniowe szaleństwo. Omlet ze szpinakiem a
bardziej szpinak z omletem. Wyszło też na R – rewelacyjnie.
Składniki:
·
½ cebuli (drobno posiekanej),
·
100g liści świeżego szpinaku (u
mnie ten z Green Factory, starannie umyty),
·
1 łyżka gęstej śmietany 20%,
·
masło do smażenia,
·
2 jajka od wybieganych kur,
·
świeżo mielona sól,
·
świeżo tarta gałka muszkatołowa.
Przygotowanie:
Na maśle podsmażyć cebulę. Dodać szpinak. Poczekać aż prawie zniknie
wtedy dodać śmietanę. Wymieszać starannie. Podusić na patelni jeszcze chwilę.
Zdjąć z patelni, wytrzeć ją starannie, rozpuścić masło. Jajka wbić do kubka i
bardzo starannie wymieszać. Piekarniki rozgrzać do 200 stopni. Usmażyć omlet z
jednej strony. Włożyć do piekarnika, żeby dopiekł się z drugiej. Tutaj
oczywiście kilka słów o mojej boskiej stalowej patelni ze stalową rączką. Jak
omlet będzie gotowy przełożyć go na talerz, ułożyć na nim szpinak i złożyć na
pół. I tak mamy recovery food dla rekonwalescentki pozostając przy literze R.
Smacznego biegowego, weekendowego!
uwielbiam szpinak, właśnie zakupiłam dwa dni temu i będę w ten weekend coś sporządzać zeń, po długiej przerwie, może właśnie pyszności od Ciebie pożyczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
:) to smacznego:)
Usuńuwielbiam dania ze szpinakiem!
OdpowiedzUsuńja też:)
Usuń