TRYB JASNY/CIEMNY

Oto co jem żeby mieć siłę na 4km podbiegi…


Makaron w serze fot. D.Szymborska
Wygląda na to, że jem za mało bo wiąż jestem głodna. Choć z drugiej strony znam swój organizm i wiem, że w górach mogę jeść ciągle, dużo i zawsze będę troszeczkę… głodna. Na szczęście nie zdarzyło mi się „z gór” przyjechać i ważyć więcej. Spalam, spalam. Chciałabym żeby jeszcze to co zjadam było zdrowe, dziś to jakoś kiepsko trochę wyszło.

Jeszcze nie ma południa a ja zdążyłam poćwiczyć technikę na basenie, zrobić 4km podbieg (i 4 zbieg też). Zdążę się przespać przed wieczornym rowerem. Jest intensywnie, to trzeba przyznać.
Jedzenie pyszne, dużo, różnorodne i jak zaczęłam zgrywać zdjęcia to zgłodniałam a do lunchu jeszcze półtorej godziny. Jem trzy razy dziennie, śniadanie, obiad i kolację. Obrzydliwie zdrowe godziny bo kolacja jest o 19.30 więc nie kładę się do łóżka najedzona…..wtedy zaczynam czekać już na śniadanie.

Włoskie makarony jak zwykle rewelacyjne a pomysł podania w bufecie w wielkiej misie z serowej z pewnością nie higieniczny ale efektowny! Makaron zjadłam, brzuch nie bolał. Do tego dużo mięsa, super warzywa. O winie to będzie oddzielny post, choć niezbyt wyczerpujący, ale to dlatego, że piję go mało…..cóż albo obóz treningowy albo rekreacja z winem.


To teraz obrazki bo tak wygodniej, a pod każdym z nich kilka zdań co to było za danie.

Ośmironiczki z warzywami podawane na zimo fot. D.Szymborska
Ta kanapka nazywa się hot dog fot. D.Szymborska
Ravioli, speck, i musaka z bakłażanem fot. D.Szymborska
Trotellini z risotto fot. D.Szymborska
Wieprzowina, cukinia i ziemniak fot. D.Szymborska






Komentarze

  1. Ten samotny ziemniorek na ostatnim zdjęciu jest przesłodki :D.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa