Zapiekany tost i „Biec albo umrzeć”
Zapiekany tost fot. D.Szymborska |
Pełnoziarnisty z grzybami, szynką i serem. Power śniadanie, świeci
słońce, zapowiada się pracowity dzień.
Wczoraj usnęłam czytając o początkach biegowych Kiliana Jorneta. Śniło
mi się, że znów jestem w Pirenejach, że mam wielką siłę w nogach i pędzę jak
Kilian. Z racji tego, że usnęłam recenzja książki będzie jutro, ale to co już
teraz mogę napisać to, to, że jest to opowieść o chłopaku z gór. Zastanawia
mnie dlaczego książka jest tłumaczona z katalońskiego, ale to jeszcze sprawdzę,
jednak najpierw muszę ją skończyć czytać. A ze snu jestem bardzo zadowolona,
znów chciałabym pobiegać po Pirenejach w lecie, a teraz nie mogę się doczekać
biegania po Dolomitach. Góry to góry!
Nowa książka o bieganiu po górach fot. D.Szymborska |
O proszę, mój prezent gwiazdkowy, który czeka na swoją kolej. Póki co oglądałam Kiliana w akcji na YouTubie - człowiek, który wokół siebie rozsiewa pozytywną siłę nie tylko biegową, ale i życiową.
OdpowiedzUsuń