Włoskie odżywki dla sportowców - Enervit
Biegaczka na zakupach we Włoszech.... fot. D.Szymborska |
Wycieczka z M. do Moeny, czyli do cywilizacji i jednego supermarketu. I
co? Szaleństwo! Tyle izotoników, batoników, tabletek…. Będę powoli informować
co i jak smakuje i jak działa! Na razie cieszę się tyle Enervitów!
Zastanawiam się tylko czy tutaj je testować, bo wysokość, bo inny
klimat i tyle treningów do zrobienia, że chyba bym nie chciała sobie fundować
sensacji żołądkowych…
Zacznę od batonika, bo ze składu wynika, że będzie MOC jak go zjem w czasie biegania!
Zacznę od batonika, bo ze składu wynika, że będzie MOC jak go zjem w czasie biegania!
Nie ma to jak lokalny przemysł suplementowy ;). Przy najbliższej okazji sprawdzę co mają na Słowacji i czy w ogóle mają coś swojego.
OdpowiedzUsuń