Gulasz segedyński
Gulasz segedyński z kaszą gryczaną fot. D.Szymboska |
Zimą u nas w kuchni panuje kuchnia węgierska. Bo tłusta, rozgrzewająca
i idealna na takie chłody. Przepisy modyfikuję w zależności od tego czy zależy
mi na tym by dodać makaron czy kaszę. Mam fajną książkę kucharską, która podaje
przepisy w formie: gotować do miękkości. Kropka. Gotuję do miękkości. Tylko od
razu zaznaczam, że ta miękkość to z reguły pojawia się po 2 godzinach. Dlatego
to są przepisy bardziej weekendowe, które mają tą cudowną zaletę, że danie
można odgrzewać wiele razy i ono przy tym tylko zyskuje. Jeżeli chodzi o smalec
to staram się go używać jak najmniej, niestety nie można z niego zupełnie
zrezygnować bo wtedy straci się smak dania. Zatem drodzy biegacze i
biegaczki - z umiarem a będzie pysznie i
zdrowo! Gulasz segedyński gotowałam ponad dwie godziny.
Składniki (dla 4 osób):
·
800g karczku wieprzowego,
·
trochę smalcu (tyle, żeby mięso
usmażyć ale nie więcej),
·
½ główki kapusty białej,
·
3 szklanki wina BIAŁEGO wytrawnego
(podkreślam, że białe bo w przypadku gulaszy z reguły dodajemy czerwonego),
·
4 łyżki papryki słodkiej,
·
4 ząbki czosnku,
·
4 pomidory,
·
2 cebule,
·
2 łyżki kminku (następny razem
dodam jeszcze trochę więcej),
·
sól, pieprz.
Przygotowanie:
Kapustę pokroić w kostkę, niedużą, oczywiście wykroić twardą część.
Przełożyć do garnka, zalać wrzątkiem i doprowadzić do wrzenia i odstawić na
bok. W tym czasie mięso pokroić w kostkę, ja wykrajam te super tłuste
kawałeczki, choć co do tego zdania są podzielone, po prostu wolę jak jest mniej
tłusto. Zamarynować mięso z roztartym czosnkiem, papryka i solą. Odstawić na co
najmniej półgodziny. Miałam chwilę bo musiałam wyjść z domu więc mięso
marynowało się godzinę. Następnie mięso podsmażyć na smalcu, dodać cebulę. W
międzyczasie obrać pomidory ze skórki, pokroić i dodać do mięsa. Posypać
kminkiem i solą. Przełożyć do dużego garnka, dodać wino. Dusić około 15 minut,
następnie odsączyć kapustę i dodać do mięsa. Po godzinie można zacząć sprawdzać
czy mięso i kapusta są miękkie. Doprawić solą i pieprzem. Ja podałam z gotowaną
kaszą gryczaną, którą podsmażyłam ze skwarkami. Było pysznie, rozgrzewająca i
na szczęście wcale nie tłusto! Smacznego biegowego i sportowego wszystkim!
Oooo... "gulasz segedynski s knedlmy" to wspomnienie z wakacji - Schronisko Majlatha nad Popradskim Plesem. Mogłabym do końca życia jeść ten gulasz gdybym tylko mogła oglądać takie widoki @_@.
OdpowiedzUsuń