Trailowe z płetwą (Reebok Outdoor Wild)
Moje przełajowe startówki fot. D.Szymborska |
Serio. Nie zaczęłam pływać w górskich potokach. Pozostanę przy basenie.
Mowa o butach, które są do biegów przełajowych, i mają specjalnie przedłużoną z
tyłu podeszwę by lepiej się zbiegało.
Zacznę od koloru bo to jedna z najmniej ważnych rzeczy jeżeli chodzi o
komfort stopy i biegu. Śliczny ciemno różowy z czarnym. Uroczo babskie ale nie
cukierkowe, to lubię. Taki dziki różowy.
Nazwa – Reebok Outdoor Wild – bo są dzikie, mają drapieżny bieżnik. Jak
już zaczęłam o podeszwie to warto wspomnieć o tym, że buty świetnie się
trzymają terenu, mają malutkie plastikowe kolce. Natomiast błoto nie trzyma się
podeszwy. Czyli to co ważne gdy biegamy w terenie – my mamy dobrą przyczepność
a buty nie podnoszą do góry przyczepionego pół kilograma błota.
Stosunkowo krótkie sznurówki – dla mnie, z wąską stopą to idealne – nie
boje się, że się potknę ale dla tych z szerszą stopą może to być problem.
Wzmocnienia podeszwy – biegałam po lesie, kamieniach, wydmach – nic
sobie w stopę nie zrobiłam.
Lekkość buta – to takie przełajowe startówki. Leciutkie, z bardzo małą
amortyzacją. Co ma swoje plusy i minusy. Jak to ze wszystkim bywa. Niska waga
oznacza mało materiału, co powoduje, że but nie amortyzuje stopy, nie jest
kapciem.
No i wreszcie tytułowa płetwa. Tak nazywa się przedłużenie podeszwy z
tyłu buta. Te milimetry mają nam pomagać przy zbiegach. Nie umiem powiedzieć na
ile pomagają, z pewnością dobrze się w nich zbiega! A o to chodzi. Czy to
dzięki tym milimetrom plastiku czy całej konstrukcji butów, tego nie wiem.
Ciekawa jestem jak te buty spiszą się na śniegu. Na razie śmigałam w
nich po Lesie Kabackim, Falenickich wydmach, robiłam zbiegi z Kopy Cwila (trawą
oczywiście).
"Płetwa" fot. D.Szymborska |
tak kontrowersyjny tytuł, że już myślałam, że pływać w nich będziesz na zewnątrz ;<
OdpowiedzUsuńTaką konstrukcję z przedłużoną piętą mają też Kalenji Kapteren 50, to te najtańsze za 89,99. Biegamy w nich na Falenicy i świetnie się sprawdzają. W górach (Tatry) równie dobrze dawały radę. Na zimniejszą i bardziej lodową porę zaopatrzyliśmy się w nakładki antypoślizgowe.
OdpowiedzUsuń