Reebok One Cushion – moja opinia
Reebok One Cuschion fot. D.Szymborska |
Zacznę od tego, że buty dalej świecą. Serio. Ma to swoje dobre i złe
strony. Dobra to bezpieczeństwo – widać moje nogi na trasie. Dobre też jest to,
że jak ładnie biegnę to wszyscy na mnie patrzą. Złą stroną jest to, że jak już
bym sobie dała spokój się trochę powlokła to nie mogę – bo wszyscy patrzą.
A teraz o samej budowie butów – są kapciowate w kwestii przylegania do
stopy. Takie trochę drugie skarpetki. Dla mnie to zaleta, noga „nie lata” na
boki w bucie. Producent reklamuje specjalną technologię budowy buta – bez
szwów. Rzeczywiście. Poznałam to po tym, że nigdzie mnie nie obtarły. To była
miła niespodzianka, bo moich ukochanych nowych Mizuno jeszcze nie udało mi się
dotrzeć. Tutaj o docieraniu nie trzeba było myśleć.
To co mi się w tych butach bardzo podoba, to, to, że są naprawdę
wąskie. Mam długą stopę i często producenci zakładają, że będzie ona też
szeroka.
But składa się z trzech stref. Dla mnie oznacza to, że noga fajnie się
przetacza w czasie biegu. But niczego nie wymusza. To tylko ode mnie zależy jak
będę biegła – ze pięty, śródstopia – mój biznes moje nogi.
One Cushion są bardzo lekkie, zupełnie ich się nie czuje na nodze.
Wreszcie co dla mnie najważniejsze to są fajne szybkie buty! W przedpokoju
stoją w „dziale” – startówki. Biegałam w nich na jednych zawodach i byłam
bardzo zadowolona. Jednocześnie z racji lekkości, skarpetkowatości nie
wybrałabym się w nich na bieg dłuższy niż 10K – jeżeli chodzi o zawody. Jak dla
mnie mają po prostu zbyt małą amortyzację. Coś za coś – szybkość nie idzie w
parze z amortyzacją.
A teraz jedna wada – te buty ślizgają się po mokrej powierzchni.
Niestety. Nie ma szans żeby szybko wejść w zakręt gdy pada ale właśnie skończył
się deszcz. One Cushion nie trzyma się drogi. Zauważyłam to w czasie Parkrun’uw Gdyni. Było ślisko a w Reebokach było mega ślisko. I jeszcze długość
sznurówek – ślicznych, świecących. Nie mam pojęcia jak miałabym je zawiązać
żeby nie były za długie….
Podsumowując – świetne, świecące, startówki! Nie trzeba ich docierać,
można od razu śmigać!
oj tak świecąca motywacja:)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuń