Płynę, Jadę, Biegnę i lecę czyli recenzja nowej książki o triathlonie
Wydaje ci się, że dużo ćwiczysz? Myślisz o sobie jako o zawodniku?
Chcesz stać na pudle? To przeczytaj co dwóch Brytyjczyków mówi o triathlonie!
Chłopaki się naprawdę na tym znają.
Dawno nie czytałam takiej książki, przy której źle się czuję dlatego, że
siedzę i czytam, a nie trenuję!
To co mnie ujęło w opowieści braci to, to, że o sukcesach w
Mistrzostwach Świata, Olimpiadzie są tak naturalną koleją rzeczy jak wycieczka
rowerowa dookoła jednego z hrabstw w Wielkiej Brytanii.
Książka nie pomaga ułożyć planu treningowego, nie daje rad, bo składa się z opowieści zawodników. Jeżeli chłopaki są naprawdę choć w połowie, w rzeczywistości podobni do tych jakim zostali przedstawieni w książce to chciałabym ich poznać!
Trudna miłość do sportu, łączenie nauki (jeden z nich zrobił licencjat
z historii) z morderczymi treningami to właśnie jest w tej opowieści.
Więcej nie napiszę, bo to trochę tak jakby opowiedzieć komuś końcówkę
filmu, albo puentę dowcipu. To trzeba zwyczajnie, samemu przeczytać!
Płynę, Jadę, Biegnę. Autobiografia Mistrzów Triathlonu, Bezcenne
wskazówki treningowe, Alistair i Jonathan Brownlee, Tom Fordyce, Wydawnictwo
Ole, Warszawa 2014
Komentarze
Prześlij komentarz