La Traviatta – pizzernia w Lublinie
Pizzernia w Lublinie, domowa pizza we włoskim stylu fot. D.Szymborska |
Najpierw telefon do koleżanki, która kiedyś
mieszkała w Lublinie. Rozeznanie gdzie można dobrze zjeść. Potem zupełna zmiana
planów. Czym innym restauracja a czym innym głód 3 zawodników sportów siłowych.
Efekt? Poszukiwania pizzerni. La Traviatta – zdaniem Internatów najlepsza
pizzernia w Lublinie. Sobota po południu, na ulicach pustki, trolejbusy stanowiły
jedyną atrakcję! A w pizzerni tłok.
Malutki lokal, szalony kelner, który uważa,
że zapamięta dość skomplikowane zamówienia piątki osób. Pominął tylko
przystawkę, całą resztę przynosił do stolika zgodnie z naszymi, czasem
udziwnionymi życzeniami. Lokal słynie z tego, że ma piec opalany węglem. I ma
się czym chwalić – pizza z takiego pieca zawsze smakuje lepiej! Niestety piec
jest malutki, mieszczą się do niego tylko dwie pizze, spędziliśmy w restauracji
naprawdę dużo miłego czasu, gdy zaczęliśmy się zbierać do wyjścia okazało się,
że zostaliśmy jedynymi gośćmi.
Pizzeria w kamienicy, w przerobionym
dwupiętrowym mieszkaniu, po środku kominek. Gorąco, ciepło, włosko. Oprócz
szalonego kelnera była też pani z kuchni, w fartuszku serwująca domowe bezy
przy wyjściu – na drogę.
Pizza, którą zamówiłam, i będąc głodną wyczekiwałam
była z białym sosem, wędzonym łososiem i oliwkami. Nie rozumiem, dlaczego
kucharz nie pokroił oliwek. Ciasto było dobre, dodatki smaczne. Ot poprawna
pizza z pieca. Żeby jakoś specjalnie się zachwycać to za dużo, w 100%
sprawdziły się opinie „z sieci”, że w lokalu panuje super atmosfera. Tam
naprawdę dobrze się spędzało czas.
Dawno nie byłam we Włoszech, ale pobyt w tej malutkiej restauracji nie różnił się zbytnio od wizyty w domu babci kolegi pod Bolonią. Tym razem tylko nie było olbrzymiej ilości wina ani grappy. Reszta podobnie – od obrusów, poprzez jedzenie. U babci G. był też lekko szalony dziadek, który częstował domowej roboty grappą, a tutaj był kelner miłośnik niszowych piw…..
Jak będę w Lublinie, postaram się tam zajrzeć, ciekawie się zapowiada ta restauracja. :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że warto, teraz tam ciężko trafić bo kamienica, w której mieści się restauracja jest w remoncie i ustawiony jest płot ale warto poszukać wejścia :)
UsuńJako cheat meal to pizza może się sprawdzić.
OdpowiedzUsuńdokładnie:) a jak smacznie to i lepiej się rozmawia :)
UsuńWidzisz ..... ja tyle lat mieszkałam w Lublinie i pierwsze słyszę ;-)
OdpowiedzUsuń:) bo pewno nie szukasz w sieci gdzie by tu zjeść w Lublinie :)
UsuńPowiem Ci, że mam tak świetny, sprawdzony i szybki przepis na pizzę, że od lat nie zamawiałam z lokalu ;-)
Usuń