|
Pan Przystojniak wręcza mi pudełeczko z medalem fot. D.Szymborska |
Już po. Wykąpana, zjadłam pyszne gazpacho (muszę jeszcze je opisać bo
przepis super a smak rewelacyjny). Event sympatyczny.
Zacznę od plusów,
miałyśmy szczęście co do pogody. Było około 18 stopni, rześko i miło – idealna temperatura
do biegania. Trasa fajnie oznaczona – co kilometr stał śliczny wyświetlacz z
cyfrą. Biegłam z G. i jej koleżanką S. – dla nich był to debiut na zawodach,
więc zrobiły życiówki na 6.5K. Fajne atrakcje na dłuższej trasie – tak zwane 3
pętle atrakcji. Miła atmosfera i przystojniak na mecie wręczający mi pudełeczko
z medalem – super zakończenie biegu na czerwonym dywanie. To mi się podobało!!!
Same pętle myślałam, że będą bardziej zróżnicowane, pierwsza była dzwiękowa –
fajne bębny. Druga była świetlna, a trzecie, która mi się najbardziej podobała
nazywała się pętla energii. Byłyśmy kierowane jak samoloty na pas startowy – a miał
on dokładnie 60 metrów tartanowej bieżni – super pomysł i dziewczyny naprawdę
gnały!
Teraz troszkę o minusach, bieg opóźniony o 31 minut. Bardzo tego nie
lubię. Głupie stanie i czekanie. Największym minusem była ilość toalet – organizator
delikatnie rzecz ujmując źle oszacował, to jak dziewczyny lubią chodzić do
łazienki. Kolejki były mega długie, jednocześnie stanie w nich to nie była
nerwówka tylko miła rozmowa z koleżankami obok. Organizator ustawił dwóch
ochroniarzy by pilnowali tojtojów dla VIPów, to była naprawdę zabawne.
To był bardzo miły babski
wieczór, napis głosił „Kopernik też biegała”. Myślę, że za rok też w czymś
takim wezmę udział, właśnie po to by dobrze się bawić i trochę potruchtać, taka
wieczorna przebieżka z koleżankami.
|
Ślicznie fot. D.Szymborska |
|
Na trasie fot. S. |
|
Medalik fot. D.Szymborska |
|
WC dla VIPów - pilnowane fot. D.Szymborska |
|
W kolejce do tojtojów miło płynął czas fot. D.Szymborska |
Bardzo fajnie ;). Jeśli będzie za rok z chęcią wezmę udział :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że będzie:) więc do zobaczenia:)
Usuń