TRYB JASNY/CIEMNY

Talerzyki na taśmociągu czyli japońska restauracja - Kintaro

Taśmociąg w Kintaro fot. D.Szymborska

Nigdy wcześniej nie byłam w japońskiej restauracji w której na środku jest taśmociąg na którym przemieszczają się talerzyki z różnymi daniami. Wybiera się na co się ma ochotę i potem płaci za ilość talerzyków, które są w różnych kolorach (w zależności od ceny). Proste prawda? 

Kintaro w Madrycie jest dokładnie tak. Tyle, że po przyjrzeniu się temu co się na podajniku kręci zdecydowaliśmy się na menu z karty. Zamówione maki były pyszne, było tylko małe ale, obsługa (Japończycy) była tak antypatyczna. Pani kelnerka prawie, że rzuciła w nas zamówioną do maków wodą. Nie podano ręczniczków do wytarcia dłoni przed jedzenie tylko po. Wszyscy goście grzecznie znosili fochy kelnerów i kelnerek. Inna sprawa, że ta japońska restauracja jest otwarta w godzinach, w których inne madryckie restauracje są zamknięte. 

Kintaro ma dobre jedzenie i parszywą obsługę. Myślę, że w przeciwieństwie do innych madryckich restauracji w których udało się nam coś zjeść, to do tej nie chciałabym wracać. Pewno znajdę inne dobre japońskie jedzenie, a obsługa może się do mnie uśmiechnie a nie będzie zachowywać się tak jakbym była amerykańskim okupantem w czasie Drugiej Wojny Światowej! (Kintaro, C/Fernandes de la Hoz, 70, Madryt)



Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa