Król Krewetka i mezalians z sepią
Sepia fot. D.Szymborska |
Przy Marinie jest dużo fajnych knajpek, mniej lub bardziej nastawionych
do obsługi turystów. Część z nich jest otwarta tylko w weekend. Jedną z nich
jest La Rey de Gamba. Tak, tak tutaj urzekła mnie nazwa, bo restauracja niczym
oprócz jej królewskiej mości krewetki się nie wyróżnia. Do tego popełniłam
mezalians bo zamówiłam sepie po andaluzyjsku. Pyszne trzy morskie stworzenia z
dobrą sałatą. Trafione, zatopione i zjedzone!
Osobiście nie polecam mojego sposobu na spalanie kalorii. Ja po prostu przy wzroście 169 ważę 83.3 kg. To z 20 kg za dużo i chyba stąd takie wyniki. Chociaż przez to, że chudnę spalam już nieco mniej ;).
OdpowiedzUsuń