Rajdówką z różowymi paznokciami do lasu
Coś mało widać różowe paznokcie za to pasy rajdowe jak najbardziej fot. D.Szymborska |
Tak można w jednym zdaniu opisać to co robiłam od rana. Po pierwsze, to
że kobieta za kierownicą siedzi nie oznacza, że nie umie ruszyć spod świateł. A
jak siedzi w rajdówce to nawet lubi spod tych świateł ruszać szybko. Co ciekawe
nie ściga się dalej – to znaczy szybki start, wyprzedzenie innych i przepisowa
jazda. Oj jak to wkurza facetów. Przegrywają na światłach a potem chcą się
ścigać ale tylko na prostej i tylko jak nie pada deszcz. A ja się nie ścigam w
mieście!
Dziś w lesie kilka przymusowych przerw na marsz zamiast biegu. Po co
wyrżnąć w błoto. A jeszcze jedna uwaga dla tych co biegają w Kabackim. Przy
polanie przy Tesco kilka tygodniu temu wysypali kapustę – chyba sposób
nawożenia pola – teraz tak śmierdzi, że ja niestety wymiotowałam w krzakach. Co
wrażliwszym odradzam tamten wbieg do lasu.
Dziś lunch prasowy w Soul Kitchen – ciekawa jestem
czy będzie dobre jedzenie, bo niestety ta restauracja ma bardzo nierówne menu –
raz pyszność, raz ledwo zjadliwość. O tym po południu. Nabiegane….można dalej
cieszyć się z dnia!
Komentarze
Prześlij komentarz