Badania krwi dla biegaczy
Nie cierpię. Po prostu nie cierpię badań krwi. Ale, grzecznie na nie
chodzę. Drażnią mnie panie w ciąży, które z dumą wypinają brzuchy, trzymają na
nich w złączonych dłoniach słoiczek z moczem. Bleeee. Są takie z siebie
zadowolone, z miną krowy siedzą i wpatrują się w drzwi gabinetu. Wygląda na to,
że krew badają tylko ciężarne i ja. Siedzę sobie z boku, panikuję lekko. Nie
dla mnie zostanie honorowym dawcą krwi. Zawsze tak się denerwuje na badaniach,
że krew nie chce mi lecieć. Już nie mdleje. Więc jest postęp.
A po co się tak badam? Bo, że nie jestem hipochondryczką to raczej
oczywiste! Ano po to by wiedzieć co się w moim organizmie dzieje. A dowiedzieć
można się łatwo, wystarczy pójść na badanie krwi i zbadać co następuje:
morfologię (Leukocyty, Erytrocyty, Hemoglobina,
Hematokryt, MCV, MCH, MCHC, Płytki krwi, RDW-CV, PDW, MPV, P-LCR, Neutrofile,
Limfocyty, Monocyty, Eozynofile, Bazofile, Neutrofile) i minerały: Sód, Potas,
Magnez.
Z
reguły już tego samego dnia mogę sprawdzić jakie mam wyniki. Uff nie ma flagi
czyli wszystko w normie. To nie ma wymówek trzeba grzecznie i starannie
trenować!!!
Pewnie Ciebie też biorą za "swoją", tylko taką jeszcze niewidoczną :c).
OdpowiedzUsuńNIE!!!!!!!
Usuńostatnio chciałam oddać krew i zrobiło mi się słabo.. ;<
OdpowiedzUsuń