Domowe hot dogi - inaczej – zdrowiej
Domowy hot dog inaczej fot. D.Szymborska |
Parówki to zło. Tak. Nie jem ich normalnie, ale jak się obiecało hot
dogi to trzeba to było zrobić wyjątek. Dlatego takie z mięsem z kurczaka. Nawet
nie tak rozpaczliwie niezdrowe. 100g to 219kcal, w tym 13.8g białka, 17.5g
tłuszczu (bez komentarza), 1.6g węglowodanów.
Kolejne usprawnienie – nie cierpię hot dogów, takich gdzie parówka jest
tylko w części a reszta to buła. Dlatego u mnie inaczej – głównie buła a
parówka na środku.
Jakby tych usprawnień było mało to jeszcze ugotowałam parówki na parze,
a do wody dodałam liść laurowy i ziele angielskie.
I co? Hot dog był całkiem smaczny! Czyli taki mały ukłon w stronę
uzdrowienia tego co nie zdrowe!
A bym zapomniała bułka oczywiście podgrzana w piekarniku.
A gadanie, parówy to wcale nie zło, wystarczy się rozejrzeć za tymi prawdziwymi... no i reszta dobrej jakości komponentów i niczego sobie wcale odmawiać nie trzeba ;]
OdpowiedzUsuńNa czym polega uzdrowienie parówki za pomocą gotowania jej na parze, a nie we wodzie, się tylko zastanawiam ?_?
smakuje lepiej:) to po pierwsze, po drugie jak się gotuje parówki tak zwyczajnie to woda jest w miarę czysta a po gotowaniu na parze pływają w niej "różne różności" - co oznacza, że ich nie zjadam!
UsuńPS hihi, Twój hot-dog przypomina mi trochę dżdżownicę z wielkim siodełkiem * no, musiałaaam* ;PP
OdpowiedzUsuń(to oczywiście żartobliwe, nie prześmiewcze, zaznaczam aby zaraz nie było...)
:)
UsuńMnie się też tak skojarzyło :)
UsuńW parówce najważniejsze jest żeby była z mięsa a nie z MOMu. Drobiowe najczęściej właśnie z tego świństwa się składają. Można kupić parówkę, gdzie 80-90 procent składu to mięso z szynki wieprzowej. Wtedy bez przesady, raz na jakiś czas można sobie przyjąć taką paróweczkę jak się lubi :-)
OdpowiedzUsuńwedług producenta 90% parówki to było mięso z kurczaka, reszta…no cóż gorczyco ulepszaczowo podobna….
UsuńW parówce najważniejsze jest żeby była z mięsa a nie z MOMu. Drobiowe najczęściej właśnie z tego świństwa się składają. Można kupić parówkę, gdzie 80-90 procent składu to mięso z szynki wieprzowej. Wtedy bez przesady, raz na jakiś czas można sobie przyjąć taką paróweczkę jak się lubi :-)
OdpowiedzUsuńdobry pomysł na zdrowego hot toga ;) tak samo kebaba można jesc w naleśniku, też będzie zdrowa wersja hehe ;p
OdpowiedzUsuńjakbym umiała dobrą baraninę zrobić to czemu nie…:)
UsuńI bez sosu, który winduje w niebiosa kaloryczność.
Usuńech a ja hotdogi lubię i tego też bym szarpała, jak nie przymierzając Reksio boczek :)
OdpowiedzUsuńco prawda nigdzie poza domem ich nie jadam, mój partner się specjalizuje w hotdogach, ale dobry hd nie jest zły :) powyższa wersja bardzo mi podchodzi, do wypróbowania!
dokładnie:) raz na jakiś czas, a nie codziennie! damy radę:)
Usuń