Le Beaujolais nouveau est arrivé! – siara jak co roku

BN fot. D.Szymborska

To jest siła dobrego marketingu. Przecież jeszcze tak niedawno nikt nie słyszał o winie, które jest tak młode, że wręcz niepijalne. A tutaj taki sukces. Powiew Francji za oceanem, wielka impreza w Paryżu. Serwowane młode czerwone wino, które smakuje jak młode czerwone wino. Na prawdę nic specjalnego. Ba nawet trochę więcej niż nic specjalnego, to wino jest ciężko pijalne.

Winogrona

Jeżeli chodzi o teorię, to Beaujolais nouveau robi się z winogron ze szczepu Gamay’a z regionu Beaujolais (tego to akurat łatwo się domyślić). Do sprzedaży trafia w trzeci czwartek listopada.

Krytyka

Karen MacNeil porównuje picie BN do jedzenia surowego ciasta. To świetna analogia. Niedojrzałe, proste wino, które nie ma szans być lepszym, bo jego proces produkcji to wyklucza. To wino jednego wieczoru, dużej imprezy.

Jak pić BN?

Dla mnie to wino ciężkie do przełknięcia. Jeżeli nie jest się poszukiwaczem alkoholu i wypijaczem wszystkiego to takie wino jak BN trzeba mocno schłodzić. Ten prosty zabieg zabije trochę siarczystość tego wina. Po drugie najlepiej nalewać je do prostych kieliszków, małych szklaneczek, w żadnym wypadku nie należy go napowietrzać.

Po co pić?

To po co to pić? Odpowiedź jest prosta dla towarzystwa na miłej imprezie. Innego wytłumaczenia nie mogę znaleźć! Ewentualnie można pić dla szpanu, dla komentowania jakie ono niedobre. Można też kupić butelkę po to by wspierać winiarzy francuskich…