„I Jak tu nie biegać!” – recenzja książki Beaty Sadowskiej
Na początku czułam się trochę speszona. Beaty nie znam a czytam jej
pamiętnik. Dziwne uczucie. Jednak po chwili i gdy dotarłam do eksperckich porad
Kuby Wiśniewskiego, wiedziałam, że to nie będzie tylko opowieść o bieganiu ale
również poradnik.
278 optymistycznych stron, wypełnionych zdjęciami, opowieściami,
anegdotami. Jest o młodości Beaty, jest o początkach treningów, jest o życiu. O
bieganiu też jest. Warto zacząć od tego by zwrócić uwagę na sam tytuł, nie ma w
nim znaku zapytania to jest stwierdzenie faktu, a może nawet więcej
wykrzyczenie tego co w życiu najważniejsze – bo jak tu nie biegać!
To nie jest książka z której dowiemy się jak trenować, nie zawiera
„rozpisek”, „planów” to luźna opowieść o bieganiu Beaty wsparta technicznymi
radami Kuby. Olbrzymią zaletą książki są zdjęcia. W zdecydowanej większości są
to amatorskie fotki, takie, które można podpisać z „domowego archiwum” dlatego
czytając opowieść Beaty czujemy, że pisze dla nas, po to by opowiedzieć o tym
jak cudowne jest bieganie.
Zdecydowanie nie jestem osobą, którą do biegania trzeba przekonywać. Co to, to nie, ale myślę, że dla wielu osób, które wahają się kiedy/czy/jak zacząć przygodę z bieganiem to ta książka będzie dobrym początkiem. Nie trzeba od razu zapisywać się na maraton (ba nawet lepiej poczekać z tym co najmniej 6 miesięcy od rozpoczęcia treningów) ale można po prostu sobie biegać. Właśnie o takim „sobie bieganiu” pisze Sadowska. Inna kwestia, że w jej wykonaniu oznacza to starty w maratonach na całym świecie...
Świetna lektura na wiosnę! Nie byłabym sobą gdybym nie szukała
przepisów i zaleceń żywieniowych. Są, są – znalazłam już kilka przepisów, które
zamierzam wypróbować. Wyzwanie większe bo Sadowska nie je mięsa, na szczęście
uwielbia owsianki tak jak ja więc będzie bezmięsnie i wiosennie w mojej kuchni.
Za dwa dni książka będzie do kupienia w księgarniach, jeżeli szukacie
prezentu „na zajączka” dla osoby jeszcze niebiegającej albo takiej, której
przydałaby się potężna dawka motywacji to już wiecie co kupić.
I jak tu nie biegać! Beata Sadowska, wskazówki trenerskie Kuba
Wiśniewski, Wydawnictwo otwarte, Kraków 2014
Ja już czekam na książkę ;-) Im więcej czytam recenzji, tym bardziej nie mogę się doczekać;-)
OdpowiedzUsuńJa potrzebowałam przede wszystkim dla siebie motywacji, więc "I jak tu nie biegać" było dla mnie strzałem w dziesiątkę i cieszę się, że udało się Beacie naładować mnie taką pozytywną energią!
OdpowiedzUsuń