Fasolka po syczuańsku – pyszna gorąca przystawka
Fasola po syczuańsku fot. D.Szymborska |
Przeprosiliśmy się z kuchnią chińską. Kiedyś tydzień bez jedzenia
pałeczkami był tygodniem straconym, potem jakoś-tak-się-porobiło, że
przestaliśmy jeść w domu chińskie jedzenie.
A to rewelacyjnie pyszna fasola! Może być przystawką albo dodatkiem do
dania głównego. Nie mam pojęcia jak smakuje na zimno bo nic nie zostało. Może
przy drugim podejściu się przekonam.
Przepis z Ken’a Hom’a ale zmodyfikowany z racji braku kilku składników.
Na szczęście efekt to rewelacyjnie pyszna i NIE TŁUSTA fasola. Myślę, że
szaleństwo dopiero się zacznie jak dostępna będzie polska fasolka, ta była z
Chile albo z Meksyku nie jestem pewna. Wszystkie „ale” nie zmieniają faktu
smakowała świetnie!
Składniki:
·
600ml oleju z orzeszków ziemnych,
·
450g zielonej fasolki (bez czubków),
·
2 łyżki posiekanego czosnku,
·
1 łyżka posiekanego imbiru,
·
3 łyżki posiekanej dymki (biała
część),
·
2 łyżki sherry,
·
1 łyżka ciemnego sosu sojowego,
·
2 łyżeczki cukru,
·
1 łyżka wody,
Przygotowanie:
Rozgrzać patelnię albo wok. Wlać olej, poczekać aż zacznie dymić.
Wrzucić połowę fasoli na 4 minuty, do czasu gdy skórka zacznie się marszczyć.
Odcedzić z tłuszczu. Czynność powtórzyć z drugą porcją fasoli. Do drugiej
patelni przelać 1-2 łyżki tłuszczu na którym smażyła się fasola i dodać
czosnek, imbir, dymkę. To wszystko smażyć przez 30 sekund. W misce wymieszać
fasolę z sosem. Wymieszać fasolę z sosem. Kem radzi by od razu podawać, tak też
zrobiliśmy.
Komentarze
Prześlij komentarz