TRYB JASNY/CIEMNY

Portugalska kolacja czyli pyszny łubin i dorsz


Zapiekanka z dorszem i oliwkami, wino Pausa fot. D.Szymborska

J. zaprosił nas na kolację portugalską. Na Ochocie, na czwartym piętrze, które niektórzy przypłacali prawie zawałem serca,  zamieszkała Portugalia. Nie taka zwykła tylko specjalna, z pysznym jedzeniem, dobrym winem i smaczną oliwą. Zaczęło się od nauki degustacji oliwy. Nie ma to tamto, teraz oliwę też będę degustować. Potem przyszła kolej na jedzenie. Owoc łubinu to rewelacyjna przystawka, trzeba ją zacząć sprowadzać na masową skalę z Portugalii! Potem było jeszcze ciekawiej – sałatki, chelbki z mąki i ziemniaków. Do tego dobre wino. Dalej zapiekanka z dorszem, wreszcie zupa i deser. Taka portugalia w pigułce.

To była rewelacyjna kolacja, tylu miłośników (i miłośniczek) oliwy, wina i jedzenia pod jednym dachem to dawno nie spotkałam! Tak jak wszyscy uważam, że to to było dopiero pierwsze spotkanie z całej serii poświęconej Portugalii. Tyle regionów, tyle wina, tyle oliwy…. jest o czym pisać i co jeść i pić!

Portugalski stół fot. D.Szymborska

Oliwy fot. D.Szymborska

Wino wieczoru fot. D.Szymborska

Prawie łubin fot. D.Szymborska

Zapiekanka z dorszem fot. D.Szymborska

Zupa? fot. D.Szymborska


Deser - ślina wielbłąda fot. D.Szymborska

Komentarze

  1. Zazdraszczam, musialo byc super!
    A ta zupa-nie-zupa wyglada imponujaco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko było jeszcze pyszniejsze niż to widać na zdjęciach:)

      Usuń
  2. Ślina wielbłąda jest moim faworytem - będzie jakiś przepis na to? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisany artykuł.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa