Jubileuszowy bieg Entre – 3 miejsce K30
K30 na pudle fot. T. |
Dziś rano przeczytałam post organizatorów – ubierzcie się ciepło i
zdjęcie „komandosów”, pomyślałam, wygłupiają się. Przyjechałam na miejsce, było
zimno i „komandosi” ochraniali trasę, a zdjęcie nie było z „internetów” tylko
autentyczne!
Punktualny start. I nic tylko gonić się po alejkach, trawie, szutrze,
kostce brukowej – w parku na Woli jest każda możliwa nawierzchnia. Do tego
śliskie liście, wąskie zbiegi, ostre zakręty – oj działo się. Jakby tego było
mało to jeszcze trzy takie same pętelki – grrr. Coś za coś, przynajmniej kibice
się nie nudzili, bo nas biegaczy mogli oglądać przechodzą parę kroków – raz w
lewo, raz w prawo.
Dziękuję Danemu za konferansjerkę, ale żeby się śmiać i to publicznie, do mikrofonu z moich okularów słonecznych! Mam swoje ukochane, lubię w nich
biegać, nadają się też na deszcz, bo nie pada w tedy w oczy…a dziś słońce też
było, tyle, że nie świeciło.
Organizacja jak zawsze na tip top. Na mecie obiecana babeczka – cukru na
tydzień! Do tego gorąca grochówka, herbata i kawa. Mimo zimna atmosfera pikniku
na mecie. Wyniki i….trzeba poczekać na dekorację! Nie żebym narzekała, bo na
pudło to można czekać!
Najpierw kobiety OPEN – Tośka na 3 miejscu, potem kategorie wiekowe, ja
na 3 miejscu – nagrody wręcza pani z dzielnicy i Tosia, prezes Dany też
gratuluje! Wygląda na to, że mimo ogromnego zainteresowania bieganiem, stała
ekipa się zna i spotyka na biegach.
Uśmiech - jest! fot. T. |
Było też z górki fot. T. |
Na zdjęcia widoczne skrzydła - działały! fot. T. |
Już ostatnie kółko fot. T. |
Finish z uśmiechem fot. T. |
To nie była zwykła osiedlowa przebieżka po parku, to był bardzo mocno
obstawiony wyścig! Chłopaki i dziewczyny grzali naprawdę szybko. Nie było, że
wąsko, ślisko i niebezpiecznie, była prędkość. Rowerzysta prowadzący wyścig o
mało nie wyleciał z trasy, było tak kręto i ślisko!
I tym sposobem, z biegu, który nijak się wpisuje w moje treningi
wróciłam z książką i kubkiem – pucharem. Dostałam pudełko, zerknęła – kolejny kubek...lecz ma napis z nazwą biegu, datą, i miejscem w
kategorii wiekowej – znów miłe zaskoczenie – organizatorzy pomyśleli o
specjalnej pamiątce.
Moim zdaniem może stać obok pucharów! fot. D.Szymborska |
Za niedługo znów będę biegała w imprezie organizowanej przez Entre –
tym razem będzie to Żoliborski Bieg
Mikołajkowy. Już się nie mogę doczekać, nie tylko babeczek na mecie (mam
nadzieję, że będą) ale też tej super atmosfery.
Są biegi, które przyciągają
pakietami startowymi, ciekawą trasą, super nagrodami, pięknymi medalami i są
też takie, które się biega dla przyjemności, po to by nie przegapić spotkania
ze znajomymi, dobrej zabawy. Co ważne wszystkie te powody biegania z Entre nie
wykluczają ładnych medali, wielu nagród….jedynie z trasą to cóż szału nie ma i
nie było, ale nie można mieć wszystkiego, prawda Entre?
Zrzut z zegarka TIMEX - było naprawdę kręto!! |
brawo!
OdpowiedzUsuńdzięki :) też się ucieszyłam z takiej niespodzianki :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW wynikach stoi K30/4. Coś się organizatorom pokróliczkowało.
OdpowiedzUsuńnie, nic się nie pokręciło, byłam 4 w K30 ale jedna z rówieśniczek była na pudle w OPEN, a nagrody się nie dublowały i dlatego pudło było moje :)
Usuń