Triathlon kobiet – rady brytyjskiego pisma branżowego
Girl Can Tri - tyle, że nie na takich "warunkach" - zdjęcie grudniowej okładki 220Triathlon |
Bardzo lubię 220Triathlon, to ciekawa „gazetka”, dużo nowinek
technicznych, praktycznych rad, ciekawostek ze świata triathlonu.
Grudniowy numer już w kioskach, bardzo się ucieszyłam bo na okładce przeczytałam,
że w numerze poradnik dla rozpoczynających triathlonową przygodę kobiet. Super,
pomyślałam.
Przeczytałam i….. czy COŚ nie wydaj się Wam dziwne?
·
Super, że chcesz rozpocząć
triathlonową przygodę! Nie martw się swoim wyglądem, większość mężczyzn nie
czuje się komfortowo w ubranku z lycry! Możesz też wystartować w swoich
zwykłych sportowych ciuchach, jeżeli to pozwoli ci się lepiej poczuć,
· Zastanawiasz się od czego zacząć,
porozmawiaj z kolegami, zapisz się do klubu, bardziej doświadczeni koledzy to
świetne źródło wiedzy,
·
Nie szalej z wydatkami, wielu
mężczyzn zaczyna swoją przygodę na zwykłym rowerze, którym jeździ do pracy czy
na pikniki,
·
Jeżeli zastanawiasz się kiedy uda
ci się trenować to pomyśl o tym, by pływać wtedy, gdy twoje dzieci są na basenie,
gdy grają w piłkę, możesz biegać wokół boiska, wymyśl coś! Jeżeli nie chcesz
tracić rodzinnego weekendu, pomyśl o namówieniu żony do biegania z tobą, dzieci
mogą jeździć obok was na rowerze, dzięki temu wszystko będzie takie rodzinne i
sportowe zarazem,
·
Nie musisz przechodzić na żadną
specjalną dietę, domownicy nie będą musieli się przyzwyczajać do dziwnych dań,
gotuj zdrowo a wyjdzie to wszystkim na dobre.
Śmieszne, nie?! Takich rad nikt by mężczyźnie nie dawał, prawda?
A kobiecie? Tak, przecież nie będzie kupować drogiego sprzętu, nie
będzie narażać na cierpienie domowników, zrobi sobie Ironman’a na rowerze z
koszyczkiem, pod warunkiem, że wcześniej przygotuje obiady na tydzień w przód,
wysprząta dom i jeszcze uprasuje ubrania i ułoży tak by każdy miał zestaw na
dany dzień. Nieśmieszne!
Artykuł powstał po to, by zachęcić kobiety do udziału w triathlonach,
Brytyjczycy zauważyli, że liczba kobiet aktywnych sportowo jest znacznie mniejsza
niż mężczyzn. Pojawiło się hasło – Girl Can Tri! – pewno, że tak, tylko bym
wolała, żeby to było na takich samych zasadach jak mężczyźni!
I? I myślę, że dziewczyny mają takie same prawa do treningu jak
mężczyźni. Rozumiem, że autorom zależało na mobilizacji dziewczyn, jednak
zrobiło mi się przykro, że wciąż pokutuje obraz kury domowej, której teraz
pozwolimy trochę potriathlonować, ale wszystko w granicach rozsądku, tak żeby
ognisko domowe nie przygasło ani na moment…
ja tam nic smutnego, czy obraźliwego w tych radach nie widzę :) fakt, że mężczyznom by ich nikt nie dawał, bo oni są trochę inni. mniej przejmują się swoim wyglądem, nie mają skłonności do zakupoholizmu, nie są fanami kolejnych modnych diet. myślę, że te rady całkiem dobrze pasują do kobiet, które może chciałby zacząć ale nie są tak do końca pewne. bo tym pewnym wiadomo nie są potrzebne.
OdpowiedzUsuńJa bym był daleki od takich stereotypów, że mężczyźni są tacy inni... Nie przejmują się swoim wyglądem? Nie mają skłonności do zakupoholizmu? Nie są fanami kolejnych modnych diet? Oj wydaje mi się że jest mnóstwo facetów których można w ten sposób określić!
Usuńna pewno. uogólniałam. ja akurat obracam się w towarzystwie takich stereotypowych facetów ;)
UsuńWiadomo, że obydwa teksty, ten w pisemku i mój to były uogólnienia. Czy wyobrażacie sobie radę daną koledze, żeby jak zawozi córeczkę na balet to biegał na około budynku w którym odbywają się zajęcia? Ja jakoś nie!!!
UsuńOczywiście, że sobie wyobrażamy - np. biegam wokół boiska na którym mój syn ma trening piłkarski a ostatnio zrobiłem sobie w weekend długie wybieganie na pływalnię gdzie moja żona dowiozła dzieciaki (swoje i znajomych) i razem się pluskaliśmy. W wakacje wziąłem udział w zawodach nieopodal miejscowości gdzie spędzaliśmy urlop - nie było mnie w sumie tylko pół dnia. To jest normalne funkcjonowanie w rodzinie niezależnie od płci - sorry, ale wymyślasz problemy tam, gdzie ich nie ma.
UsuńPrzy okazji: masz rodzinę czy snujesz teoretyczne rozważania z pozycji singla?
Paweł,
Usuńbardzo się cieszę, że udaje Ci się łączyć treningi z życiem rodzinnym.
Zerkając na moich kolegów widzę, że często to wygląda inaczej.
Jeżeli chodzi o koleżanki, to zrobią wszystko by rodzina nie ucierpiała na ich pasji.
A co do pytań osobistych, to blog jest poświęcony jedzeniu, triathlonowi a nie mojej sytuacji osobistej.
Pozdrawiam serdecznie
Dota
Generalizujesz dramatycznie wyciągając seksistowskie wnioski. Skoro snujesz dywagacje na temat funkcjonowania triathlonisty w rodzinie to może warto powiedzieć czy jest to praktyka, inaczej brzmisz równie wiarygodnie co ksiądz z ambony rozprawiający o meandrach gry wstępnej...
UsuńDzięki Paweł, że tym razem nie piszesz anonimowo.
UsuńPraktyką z mojej perspektywy, patrząc na wiele koleżanek uprawiających triathlon, bieganie, jest to, że jeżeli w punktach, które napisałam słowo mężczyzna podmienimy na kobieta to wszystkie punkty będą prawdziwe. I to dla mnie jest smutne.
Nigdy nie słyszałam jak ksiądz mówi o grze wstępnej, myślę, że to może być ciekawe….
IMHO przesadzasz. Rady równie dobre dla panów/ojców, jak i pań/matek.
OdpowiedzUsuńjeżeli tak jest to ja się bardzo cieszę :) wygląda na to, że mam dojrzałych i równościowych czytelników i czytelniczki i z tego się ogromnie cieszę :)
UsuńJakoś mam wrażenie, że gazety swoich czytelników traktują jak bandę debili
OdpowiedzUsuńniestety...niestety....
Usuń