Gewutrztraminer Grand Cru Mambourg J.P. Muller 2012 Apellation Alsace Protegee - feromony z Lidla
Ciekawe, czy sommelier miał rację z tymi feromonami? fot. D.Szymborska |
Wina francuskie, pierwsze skojarzenie – zbyt drogie w stosunku do
jakości. Częsty przypadek. A jak zamek z otwartą bramą na etykiecie, to jeszcze
drożej. Słyszałam, że to przez badania prowadzone na zlecenia winiarzy – co
klient chce zobaczyć na etykiecie, by kupić wino – coś francuskiego,
luksusowego, kojarzącego się co najmniej z baronessą….
A tu same napisy i drogo. Wiele razy już wracałam do tematu cen win.
Nie jestem z tych co szukają okazji za 12.99, bo zwyczajnie myślę, że życie
jest za krótkie, a takich dobrych win w tak niskiej cenie jest tak mało, że
przez pół życia można pić tanie i parszywe zanim się trafi na to smaczne.
Lepiej pić rzadziej ale lepsze, a najlepiej często i najlepsze....
Alzaczcycy nie wierzą w zamki? Nie, po prostu do takiej butelki
bardziej pasują napisy, że wino nie jest wytrawne to i zamek z wieżą nie przekona
klienta….
Michał Jancik, dziś w czasie prezentacji nowej kolekcji win z Lidla
bardzo ciekawie opowiedział mi o tej butelce.
Specjalne tereny (jest w nazwie), specjalna maceracja, a teraz coś o
czym nie miałam pojęcia, i zastanawiam się czy to sprawdzać wobec jutrzejszego
treningu pływackiego…..
Jancik tłumaczył, że skład wina, związki fenolowe, stosunkowo duża
ilość cukru (około 39g na litr), to wszystko wchodzi w takie reakcje chemiczne
w naszym organizmie, że – UWAGA – po trzech kieliszkach (to jest
problematyczne, jakiej wielkości i w jakim „tempie” trzeba pić) wytwarzamy
feromony….. brzmi na tyle interesująco, że trzeba będzie to kiedyś sprawdzić…. inna
sprawa, czy po 3 kieliszkach wciąż potrzebne są feromony? Może wystarczy sam
alkohol?
A wino, moim zdaniem trochę efekciarskie, choć właśnie takie są
Gewutrztraminery. Tutaj winoroślą rosły na bardzo nasłonecznionym małym
poletku, by uzyskać taką głębię smaku winiarze zdecydowali się na późny zbiór,
który w czasie wcale nie musiał być oddalony od zbiorów z innych części winnicy
– ot na bardziej nasłonecznionym cru winogrona szybciej dojrzewają.
Gewutrztraminer nie jest prosty „w produkcji”, trzeba szybko pozbyć się skórek,
dbać o ty by nie zabarwiły na różowo wina. To wszystko tutaj „zagrało” –
aromatycznie, bogato ale też trochę pretensjonalnie. Wino dobre do koziego
sera, ale też do fajitas z kolendrą (sprawdzę i potwierdzę, moje
przypuszczenia!).
A ja sprawdzę jak to jest po 3 kieliszkach z tymi feromonami;-)
OdpowiedzUsuńsprawdzaj :) jak dla mnie to wino jest zbyt deserowe, i do fajitas nie pasowało zupełnie...ale do miłego, romantycznego wieczoru to już jak najbardziej :)
UsuńJa uwielbiam wino z Grecji, ma swojego ulubieńca za 10 euro :)
OdpowiedzUsuń