Menu randkowe dla biegaczy
Rewelacyjnie pyszna, lekka ale też sycąca zapiekanka z mięsa indyczego, fasoli, kukurydzy z dużą ilością kuminu fot. D.Szymborska |
Ostatnio dowiedziałam się, że jako blogerka biegowa zmyślam z tą
euforią związaną z treningami…..no nie wiem, ja tam uśmiecham się po treningu,
nawet tym najcięższym!
Każdy jest inny i żal mi osób, które trenują w smutku, z
zaciśniętymi zębami. Pewno, że są jednostki treningowe, które bardzo lubię i
takie, za którymi nie przepadam. To wszystko nie zmienia faktu, że jestem
szczęśliwą osobą, zadowoloną z tego, że mogę trenować!
Jako szczęśliwa osoba, uwielbiam randki, a randka z menu biegowym to
jest to!
Czym jest menu randkowe dla biegaczy? Kolacją, którą:
a)
można się najeść – nie trzy listki
sałaty i łyżeczka sosu,
b)
ma wystarczającą ilość
węglowodanów, tyle by rano była siła na trening,
c)
jest zdrowa – jak najmniej
przetworzonej żywności,
d)
jest śliczna – jemy oczami,
e)
jest romantyczna – świeca, kwiaty
na stole, u mnie też kieliszek wina,
f)
można łatwo podać – menu randkowe
to takie, które można sprawnie wyserwować, a nie znikać w kuchni na półgodziny
po przystawce, wymaga to planowania i gotowania wcześniej, ale dzięki temu,
potem, można spokojnie cieszyć się z jedzenia a nie biegać do kuchni!
Tym razem szef kuchni poleca: sałatę z kozim serem (to nowe odkrycie z
tego tygodnia) i zapiekane mięso z indyka z chipsami z tortilli.
Menu lekkie,
ale dające energię, zapiekany indyk – świetne danie, które na pewno nie raz
powtórzę w kuchni. Bazowy przepis był z Good Food Polska, ale mocno go
zmodyfikowałam, i zupełnie inaczej podałam. GF radził by podać w dużym
naczyniu, ja zdecydowałam się na małe naczyńka, tak by każdy miał swoja porcję
podaną na gorąco.
Składniki (na 8 porcji, tak, tak przez kilka dni będziemy jedli różne
wariacje tej zapiekanki):
Coś dla wzrokowców! Jeszcze oliwa i kumin....fot. D.Szymborska |
·
2 cebule czerwone, pokrojone w
piórka,
·
500g mięsa mielonego z indyka,
·
puszka czerwonej fasoli,
·
puszka kukurydzy,
·
puszka pomidorów krojonych (lub
domowych ze słoika),
·
5 łyżek suszonych pomidorów
(zblendowanych),
·
4 łyżki kuminu (mielony!),
·
150g tartego sera – mocny smak –
cheddar na przykład,
·
oliwa do smażenia,
·
pieprz, sól,
·
dymka – zielona część, do
posypania już gotowego dania,
·
pszenna tortilla pokrojona w
trójkąciki.
Przygotowanie:
Przed randką warto sobie zarezerwować minimum 2 godziny gotowania, nie
takiego, że trzeba cały czas stać „przy garach” ale mieszać co pewien czas…
Na oliwie zeszklić cebulę. Dodać 2 łyżki kuminu. Następnie dorzucić
mięso. Poczekać aż przestanie być surowe, wtedy znów kumin – 2 łyżki. Wszystko
starannie wymieszać i dodać odcedzoną kukurydzę, przelaną wodą fasolę, pomidory
z puszki. Znów wymieszać, dodać ostatnią łyżkę kuminu, doprawić solą i
pieprzem. Gotować na wolnym ogniu przez minimum 1.5 godziny. Rozgrzać piekarnik
do 250 stopni. W naczyniu ułożyć gorący farsz, posypać tartym serem, ułożyć
trójkąciki tortilli. Zapiekać do czasu aż tortilla zacznie brązowieć – uważać bo
to się dzieje w moment! Czas pieczenia to około 10 minut. To ważne logistycznie
– wkładamy do piekarnika zapiekankę, podajemy sałatę, zjadamy sałatę i „wjeżdża”
drugie danie! Warto jeszcze posypać zapiekankę siekaną dymką.
Przystawka - sałata z kozim serem fot. D.Szymborska |
Feromony, menu randkowe...fiu, fiu :-) Moja przyjaciółka też jest szczęśliwa jak biega. Właśnie wymyśliła, że leci na Jamajkę, żeby pobiec w półmaratonie;-)
OdpowiedzUsuńA ta kolacja nawet nie randkową mi pasuje:-)
aż zrobiłam sie głodna :D
OdpowiedzUsuń